Marketingowcy dokładają wszelkich starań, aby przyciągnąć uwagę kupującego. Jednak często okazuje się, że zawartość nie jest tak atrakcyjna jak kolorowe opakowanie, a czasami oryginalna cena kryje się za deklarowaną zniżką. Użytkownicy dzielą się historiami o tym, jakie sztuczki marketingowców i sprzedawców napotkali i co z tego wynikło. A w bonusie dostaniecie przykład przebiegłego pracodawcy, który również uważa się za geniusza marketingu.
Moja siostra w dzieciństwie uwielbiała słodycze Miś na Północy . Teraz jest już dorosła, ale gdy na jakiejś imprezie zobaczyła miskę ze swoimi ulubionymi słodyczami, natychmiast do niej sięgnęła. Wzięła jednego cukierka , spróbowała i zdała sobie sprawę, że to nie to samo. Przyjrzała się dokładnie opakowaniu, a tam była uśmiechnięta mysz i nazwa: Mysz na Północy . © InoK86 / Pikabu W kawiarni niedaleko pracy od 9 do 10 rano obowiązuje promocja: 2 kawy w cenie jednej (dowolny rozmiar). Ostatnie 4 razy, kiedy wziąłem sobie i kolegom na przykład 2 duże i 2 małe kawy, kasjer mimochodem powiedział: „To będą 2 duże i w promocji 2 małe”, sugerując, że zapłacę za 2 duże, które są droższe o połowę, a za darmo dostanę małe. Natychmiast zwróciłem mu uwagę na tę „pomyłkę”, a kasjer zrobił niewinną minę ze słowami: „Aha, czyli chodziło panu o to, że kupuje pan duże i małe, a do nich na promocji są takie same, rozumiem”. I o ile za pierwszym razem jeszcze wierzyłem w przypadkową pomyłkę, to za czwartym byłem już pewien, że próbuje mnie oszukać. © XBinom / Pikabu
Uważam, że fast foody instalują wentylację tak, aby aromat produktów był jak najbardziej wyczuwalny na zewnątrz. Czasami nawet nie jestem głodny, ale tylko dopóki nie poczuję tego aromatu. © downwarddawg / Reddit Niektórzy producenci smartfonów przekonują klientów, że im więcej rdzeni w procesorze, tym lepsza wydajność. Przykładowo, firmy podkreślają, że ich produkt ma 10 rdzeni. Tymczasem istnieją smartfony z 2-4 rdzeniami, które są znacznie szybsze. © Jeet Pipalia / Quora Mówicie, że Apple ma fajny marketing. Ci, którzy reklamują gacie, mają jeszcze fajniejszy! W ciągu zaledwie kilku lat zwykłe kalesony stały się bielizną termiczną. Brad Pitt nie będzie nosił kalesonów, ale bieliznę termiczną... bez problemu. © di_lirium / Twitter Bielizna termiczna, a zwykle kalesony to nie jest to samo.
W sklepach z elektroniką dostosowują jasność i kontrast telewizorów tak, że te drogie wyglądają znacznie lepiej niż te tanie. Dwa telewizory mają ten sam rozmiar i odtwarzają wideo z tego samego źródła, ale obraz na drogim odbiorniku natychmiast przyciąga wzrok. © Funkula / Reddit Kupiłam wypiekacz do chleba i postanowiłam uszczęśliwić rodzinę prawdziwym żytnim chlebem. Upiekłam go z mąki żytniej i okazał się grudkowatą cegłą. Przeczytałam przepisy i zaczęłam dodawać mąkę pszenną. W końcu zdałam sobie sprawę, że smak i aromat chleba żytniego to zasługa słodu i kwasu cytrynowego, a najsmaczniejszym bochenkiem okazał się ten bez mąki żytniej. © Rinamy / Pikabu Zacząłem sprawdzać ceny różnych towarów i okazało się, że we wrześniu wszystkie mocno podskoczyły. Przygotowywali się do „obniżek” na listopadowy Black Friday. © Scarrazaar / Reddit
Na niektórych stronach internetowych, zwłaszcza w sekcji kosmetyków aptecznych, można znaleźć wiele fałszywych pozytywnych recenzji. I to z różnych krajów. © Vera / ADME Idę do sklepu, a tam zwykły biały cukier i cukier trzcinowy, który kosztuje półtora raza więcej. Podobno jest w nim więcej pożytecznych substancji. Tyle że ja pracuję w cukrowni, a cukier trzcinowy jest do nas przywożony w celu przetworzenia na cukier biały. © Lss85 / Pikabu Przychodzi mi na myśl pewna historia. Kiedy byłem dzieckiem, całe miasto było zalane jedną popularną marką napojów gazowanych. Nie było alternatywy, nie było też pieniędzy. Mieli całą linię smaków, ale ja szczególnie lubiłem taki o nazwie Bell. W pewnym momencie w fabryce musiał skończyć się barwnik i sprowadzono dużą partię bezbarwnego napoju gazowanego. Te same smaki, ale bez koloru, tylko inne etykiety. Więc przedstawili to jako wersję eko bez barwnika. Najbardziej obraźliwe było dla mnie to, że dotyczyło to nawet przezroczystego napoju Bell. © *****kluy / Pikabu Właśnie tak. Tylko technologia poszła do przodu, np. cieńszy na spodnie. Z eko to nie ma nic wspólnego.
Mój znajomy zapłacił 5 razy więcej za wydanie Wiedźmina z fajną okładką, ale bez okropnych reklam. Co oznacza, że zrobili tak okropną reklamę, żeby ludzie płacili za jej brak. © xevizero / Reddit Kiedy jako dzieci kopaliśmy ziemniaki, nie braliśmy nawet tych malutkich kartofeków. A teraz w sklepie sprzedają worek tej drobnicy dwa razy drożej niż zwykłe. Kupuję je. © reCaptcha / Pikabu
Dzisiaj w autobusie zobaczyłam bardzo miłego faceta, miał piękne smutne oczy. Lubię mężczyzn, którzy są tacy poważni, zamyśleni i mają mądre spojrzenie. Kiedy zauważył, że na niego patrzę, przysiadł się do mnie. Bardzo miło nam się rozmawiało, komplementował mnie i uważnie słuchał. Myślałam, że to przeznaczenie! Ale potem zaproponował mi pożyczkę w jakimś banku, a po odmowie usiadł z inną kobietą. © Chamber 6 / VK Nabrałam się na strasznie drogi szampon w sklepie. Sprzedawczyni kusiła: „Przy zakupie dostanie pani w prezencie maskę do włosów i odżywkę tej samej marki!”. Super! Powiedziała: „Proszę iść do kasy, ja przygotuję prezenty”. Zapłaciłam, cała szczęśliwa, po czym dziewczyna wróciła, a ja oniemiałam: wręczyła mi maskę i odżywkę, tyle że w formie darmowych malutkich próbek.....
BONUS: Historia o podejrzanym pracodawcy Szukałem pracy. Zainteresował mnie jeden wakat, ogłoszenie mówiło wszystko jasno: 2/2, 10 godzin, pensja 5-6 tysięcy. Cóż, uznałem, że całkiem nieźle. Przyszedłem, a oni powiedzieli mi, że pensja wynosi 3-4 tys. Zapytałem, dlaczego w ogłoszeniu wskazano inną kwotę. A to, powiedzieli, ruch marketingowy, aby przyszło więcej kandydatów. Bez słowa wstałem i wyszedłem. © Gamer.Hikka / Pikabu Zalecamy przeczytanie innych artykułów na temat sprzedawców i kupujących:
Uwaga : niniejszy artykuł został zaktualizowany w czerwcu 2024 w celu skorygowania materiałów źródłowych oraz zgodności z faktami.