18 osób, które przekonały się na własnej skórze, że sprawiedliwość zwycięża

Ludzie
dzień temu

Każdy z nas ma w swoim otoczeniu ludzi, którzy uważają, że wszystko im się należy. Co zrobić, kiedy takie osoby wysuwają jakieś irracjonalne żądania wobec nas? Niestety, nie zawsze wystarczy zwrócić im uwagę. Ale bohaterowie tego artykułu potrafili odpowiednio zareagować i stanowczo pokazali bezczelnym ludziom, gdzie ich miejsce.

  • Pracowałem kiedyś w dziale wsparcia technicznego na uniwersytecie. Pewnego dnia siedzieliśmy w pracy, a kolega, który zawsze chwalił się, że jest najmądrzejszy, nie mógł podłączyć monitorów. Próbował już od 10 minut, ale bezskutecznie. Zaproponowałem mu pomoc, a w odpowiedzi usłyszałem tyradę, że całe życie pracował z komputerami i nie potrzebuje pomocy, zwłaszcza od ludzi takich jak ja. Powiedziałem mu: „Dobra, przepraszam, chciałem tylko powiedzieć, że monitory muszą być najpierw podłączone”. Natychmiast się zaczerwienił. © Ryan233tiger / Reddit
  • Mam 42 lata. Przed ślubem mojego brata umówiłam się na makijaż w salonie i powiedziałam: „Poproszę o jak najlżejszy i jak najbardziej naturalny makijaż, nawet jeśli nie da się ukryć niedoskonałości skóry”. Po chwili spojrzałam w lustro. O mój Boże, wyglądałam jak klaun! Niebieski cień, czerwone usta, grube kreski na powiekach: wszystko naraz podkreślone. A makijażystka oświadczyła: „Cóż, panie w dojrzałym wieku często chcą takiego makijażu”. Zażądałam, żeby go zmyć i powtórzyć. Nie rozumiem, od kiedy moje 42 lata to już dojrzały wiek. © Evil Fairy / Dzen
  • Jako mama dwójki dzieci jestem przyzwyczajona do tego, że mnóstwo starszych pań pozwala sobie na wyrażanie swojej dezaprobaty. Na przykład związanej z tym, że dziecko nie nosi czapki, mimo że na zewnątrz jest ciepło. Dziś po raz pierwszy odkryłam, że takie kobiety mogą czepiać się nie tylko mojego dziecka, ale i mnie samej. Szłam w koszulce. Na zewnątrz +20°C. Naprzeciwko szła kobieta w wieku około 65 lat, w czapce, kurtce i szaliku. Najwyraźniej zauważyła mnie z daleka, podleciała i powiedziała: „Dziewczyno, zamarzniesz, czemu jesteś taka porozbierana?”. Odpowiedziałam: „Jest ciepło”. Ona na to: „Nie! Jest zimno”. Popatrzyłam na nią i zauważyłam grzecznie: „To dlatego, że pani jest stara, a ja młoda”. I poszłam dalej swoją drogą. © permyakova.revda / Pikabu
  • Pewnego dnia poszłam na basen z moją 10-letnią siostrzenicą. Przed wyjściem zaczęła suszyć włosy, a w całej szatni była tylko jedna suszarka. Suszyła włosy krótko, ale za nią stała kobieta z niezadowoloną miną. Dosłownie wisiała nad nią i popędzała: „Kiedy wreszcie skończysz suszyć włosy?”. I to wszystko takim niemiłym tonem, sugerującym, że tych włosów nie ma tak dużo. Nie spodziewałam się tego po mojej siostrzenicy, ale odpowiedziała: „Przynajmniej mam głowę na karku, a pani co będzie suszyć?”.
  • Zjeżdżaliśmy z mężem na wyciągu, obok nas siedziało dwóch chłopców w wieku około 12-13 lat. Rozmawiali po francusku, obgadując i obrażając wszystkich wokół. Mówili, że są głupi i nie rozumieją francuskiego. Wtedy mój mąż powiedział do nich: „Chłopaki, jesteście pewni, że wszyscy jesteśmy tak głupi, jak to opisujecie?”. Doskonałym francuskim, ponieważ mieszkał w Lozannie i Genewie przez pięć lat. I dodał jeszcze kilka edukacyjnych uwag. Usta chłopców natychmiast się zamknęły, a ich oczy przybrały rozmiar spodków. © Nastya_Swiss / ADME
  • Jestem projektantką. Musiałam ciężko pracować, by zacząć dobrze zarabiać. Ale moja siostra ciągle wyśmiewa mój zawód, mówiąc, że jest niepoważny. Niedawno poprosiła mnie, żebym kupiła jej drogą suknię ślubną. Zgodziłam się, niech to będzie mój prezent. Ale potem zostałam zaproszona na kolację z z nią i jej narzeczonym, a ona znów zaczęła wyśmiewać mój zawód. Powiedziałam: „Skoro nie potrafisz uszanować sposobu, w jaki zarabiam, nie zobaczysz żadnych pieniędzy”.
  • Szef bardzo niegrzecznie się do mnie zwracał. Powiedziałam mu, że jeśli jeszcze raz tak się do mnie odezwie, to odejdę. Mogłam łatwo znaleźć pracę w każdej restauracji, ale on nie miał nikogo, kto mógłby wziąć moje 40 godzin tygodniowo. Gdybym odeszła, musiałby szkolić nowego pracownika od podstaw. Bałam się postawić szefowi takie warunki, ale poskutkowało. Nigdy więcej nie był dla mnie nieuprzejmy. © expat_mel / Reddit
  • Biorę udział w kursach wystąpień publicznych. Ludzie tutaj są bardzo różni. Jest jeden człowiek, który zawsze gada i żartuje, przerywając nawet wykładowcy. Było to irytujące i przeszkadzało w zajęciach. Pewnego dnia przerwał mi. Spojrzałem na niego i, jak nas uczono, powiedziałem: „Dziękuję, pozwolę sobie kontynuować”. Był bardzo zaskoczony. Potem przerywał już rzadziej.
  • Rozpadł się płot przy moim domku letniskowym. Próbowałam go naprawić, ale nie wiedziałam, jak, a nie miałam kogo zapytać, w sąsiedztwie były same kobiety. Krótko mówiąc, podniosłam płot, jak potrafiłam: wzięłam satynową wstążkę i przywiązałam nią płot do drzewa. Zawiązałam nawet kokardę. Nagle pojawił się nieznajomy mężczyzna. Zobaczył kokardę i otworzył usta, ale zrozumiał mój pomysł bez pytania. Potrząsnął głową i poszedł dalej. Następnego dnia przyszedł z narzędziami i naprawił mój płot, a potem pogratulował mi pomysłowości! Teraz jesteśmy przyjaciółmi. © Dzen
  • Kiedyś szłam ze sklepu, był zimowy wieczór, w rękach dźwigałam dwie torby. Za mną szło towarzystwo o dość bandyckim wyglądzie i zachowaniu, głośno rozmawiające i używające przy tym słownictwa nie nadającego się do druku. Nie czułam się z tym komfortowo, chociaż nie bałam się o swoje bezpieczeństwo, miejsce było dość zatłoczone. I gdy tak krzywiłam się, słuchając ich rozmów, udało mi się pięknie przewrócić, torby na jedną stronę, ja na drugą. Całe towarzystwo szybko rzuciło się w moją stronę. Podnieśli mnie, zebrali torby, wsunęli mi je w ręce, upewnili się, że nic mi nie jest, i ruszyli dalej, kontynuując rozmowę w tym samym stylu. Wspaniałe chłopaki. © Alfia / Dzen
  • Jechałem windą z kilkoma innymi osobami. Wyjąłem telefon i patrzyłem na mapę. Jakaś kobieta spojrzała na mnie, po czym uśmiechnęła się krzywo i powiedziała: „Och, nienawidzę całej tej technologii”. Na co odpowiedziałem: „To dlaczego jedzie pani windą, zamiast iść schodami?”. Inni się roześmiali. © dviens / Reddit
  • Uwielbiam publikować zdjęcia jedzenia w mediach społecznościowych. Zajmuje mi to około 30 minut dziennie, nie więcej. Mój chłopak zawsze się ze mnie nabija. Nie mam zbyt wielu obserwujących, ale otrzymałam już kilka propozycji z różnych lokali, bym przyszła spróbować ich jedzenia za darmo w zamian za recenzję. Zostałam zaproszona na otwarcie restauracji, stolik dla dwóch osób! Zadzwoniłam do przyjaciółki, również blogerki kulinarnej. Mój chłopak się obraził. Powiedziałam, że muszę zrobić dobre zdjęcie jedzenia i mieć obok siebie kogoś, kto nie będzie irytująco wzdychał i przewracał oczami.. © ChelseaCheesy / Reddit
  • Jechałam na wakacje z rodzicami i część drogi musieliśmy pokonać pociągiem. Weszłam do przedziału. Siedziały tam już dwie babcie. Przywitałam się, ale one spojrzały na mnie i odwróciły wzrok. Pomyślałam, że to nie będzie miło jechać w towarzystwie tak niegrzecznych kobiet. Weszła moja mama, przywitała się i też została zignorowana. A potem po drodze okazało się, że te panie są z Australii, podróżują i w ogóle nie znają języka. Poziom szkolnego angielskiego się przydał. Zaprzyjaźniłyśmy się i zaprosiły mnie do siebie do Brisbane. © N / Dzen
  • Szefowa chciała przypisać sobie moją pracę. Stworzyłem arkusz kalkulacyjny Excel, który miał znacząco ułatwić przeglądanie i wysyłanie raportów. Podsłuchałem, jak szefowa mówi do naszego dyrektora: „Zrobiłam ten arkusz kalkulacyjny”. Dlatego szybko umieściłem hasło w arkuszu kalkulacyjnym i utworzyłem komórkę w jaskrawym kolorze „Utworzone przez: (Moje imię)”. Prezentacja się rozpoczęła, szefowa otworzyła tabelę, ale nie mogła nic zrobić, a wszyscy zobaczyli moje imię. Musieli wezwać mnie na spotkanie. Przedstawiłem prezentację. Szefowa siedziała cała czerwona na twarzy, a dyrektor na nią patrzył. Wiem, że potem została wezwana na dywanik. Później wzięła mnie na bok i udawała głupią: „Dlaczego wpisałeś hasło?”. A ja na to: „Och, pomyślałem, że tak będzie lepiej ze względów bezpieczeństwa”. I to było wszystko. Jej reputacja w firmie bardzo ucierpiała. © agent_x_75228 / Reddit
  • Chciałam przefarbować włosy na ciepły blond. W salonie zapewnili mnie, że będzie dobrze! Kiedy fryzjerka wysuszyła włosy, zobaczyłam w lustrze brudnoszare pasma. Wokół zebrały się pozostałe fryzjerki i chórem zapewniały, że pięknie wyszło. Nie histeryzowałam, ale spokojnie zapytałam właścicielkę salonu: „Proszę mi powiedzieć, czy mogę przyjść do pracy i pochwalić się pracą pani salonu? I polecać go wszystkim na przykładzie moich włosów, że to właśnie jest złoty blond, za który zapłaciłam prawie 600 złotych?”. Nagle przestała mnie zapewniać, jaka jestem piękna, wysłała mnie do mycia, a dzień później osobiście przefarbowała mnie dokładnie na taki kolor, jaki chciałam. Bez proszenia zwróciła mi pieniądze i powiedziała, że wyśle fryzjerkę na dodatkowy kurs. © Agata Woronkowska / Dzen
  • Stałam wieczorem na przystanku autobusowym. Z autobusu wysiadł jakiś dresiarz i ruszył prosto we mnie. Ja, młoda i głupia, odważnie wystawiłam ramię, a on w pędzie na nie wpadł. Bezwładnie przebiegł kilka metrów, odwrócił się i ruszył w moją stronę. Na przystanku nie było nikogo. Pomyślałam sobie, że zaraz będzie dzika awantura. Tak kwiecistych przeprosin nigdy w życiu nie słyszałam. © Ja / Dzen
  • Ja i moja przyjaciółka miałyśmy dyżur porządkowy w klasie. Kiedy skończyłyśmy sprzątać, weszła nauczycielka i zaczęła przecierać podłogę mokrą watką. Watka oczywiście się zabrudziła. Nauczycielka wkurzyła się, powiedziała, że jesteśmy niechlujne, i zażądała, żebyśmy umyły podłogę tak, żeby lśniła. Jak na statku. „Jak na statku?” – upewniła się moja przyjaciółka. A po otrzymaniu twierdzącej odpowiedzi podniosła wiadro z wodą i wylała ją na podłogę ze słowami: „Na statku myje się w ten sposób”. Nauczycielka nas nie znosiła. Musiałyśmy chodzić do gabinetu dyrektora prawie co tydzień. Ale dyrektor doceniał nasze poczucie humoru, więc nas nie karał. © Evil_Suslik / ADME
  • Pracowałem w znanej restauracji fast food. Tak się złożyło, że szefowa była wcześniej podwładną mojej mamy i jej nienawidziła. Kiedy dowiedziała się, kim jestem, zaczęła się mścić. Ciągle wysyłała mnie na weekendowe i nocne zmiany tylko po to, żeby mi dokuczyć. Pewnego razu nakrzyczała na mnie, że mam za długie włosy. A ja golę głowę co dwa tygodnie. Powiedziałem: „Mam ogoloną głowę” i zdjąłem czapkę. Zobaczył to dyrektor. Powiedziałem mu o zastraszaniu, sprawdził to i zwolnił tę kobietę. Jestem w 100% pewien, że teraz ona nienawidzi całej mojej rodziny. © iamaca*** / Reddit

A oto kolejny artykuł o wyjątkowo bezczelnych osobach, którym należała się nauczka.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły