18 przykładów zdumiewającej dziecięcej logiki, która rozbroi każdego dorosłego

Rodzina i dzieci
2 tygodnie temu

Dzieci mają nieprawdopodobnie bujną wyobraźnię. Myślą i czują inaczej. To, co dorosłemu wydaje się błahostką, dla dziecka ma czasem ogromne znaczenie. Dlatego ciekawie byłoby znowu zobaczyć świat oczami dziecka.

  • Chodziłam na zajęcia z architektury i sztuki. W drugiej lub trzeciej klasie poprosili nas o przyniesienie atramentu i piór. Przekazałam tę informację mojej mamie, a ona powiedziała, że nie ma żadnego atramentu i że pióro mogę znaleźć na ulicy. Nie znalazłam żadnego pióra i zdecydowałam, że nie przyniosę nic. Do dziś pamiętam minę nauczycielki, gdy zobaczyła gołębie i wronie pióra na stołach, a niektórzy mieli tusz do rzęs. Nawiasem mówiąc, tylko dwie z 25 osób przyniosły tusz artystyczny z piórem.© MartyAnn / Pikabu
  • Latem farbuję włosy na jaśniejszy kolor, a zimą na ciemniejszy. Jesienią uczyłam w przedszkolu. Czteroletnia uczennica spojrzała na mój nowy kolor i była przerażona:
    — Proszę pani, co się stało z pani włosami?
    — Jestem jak drzewo. Zmieniam kolor jesienią.
    Zamilkła na chwilę i zapytała z poważną miną:
    — A zimą... będzie pani bez włosów? © energirl / Reddit
  • Wieczorem siedziałem przy komputerze. Podszedł mój 11-letni syn i powiedział:
    — Tato, mamy przynieść do szkoły maliny.
    — Maliny? Ale po co?
    — Nie wiem, tato, kazali przynieść.
    — Słuchaj, nie pokręciłeś czegoś? Może chodziło o mulinę na zajęcia techniczne?
    — No tak, tato, mulina. © kermet007 / Pikabu
  • Bardzo trudno jest iść do supermarketu z moją 7-letnią córką. Biega po sklepie i wrzuca mi do koszyka zgniecione jogurty, zgniłe jabłka i przejrzałe banany.
    — Mamo, nikt ich nie kupi. Zobacz, jakie są nieszczęśliwe! © valenayaspers / Twitter
  • Mój syn zapisał pracę domową z literatury: „Moralność Wbijka”. Nie mam pojęcia, kim był Wbijek. Jego koledzy zapisali to tak samo. I tylko dziewczynka z pierwszej ławki zasugerowała, że zadanie brzmi „Moralność w bajkach”. Tylko Wbijek dotarł do tylnych ławek. © gassieva / Pikabu
  • Pojechaliśmy na rodzinny kemping z naszym kuzynem. Nasz syn marudził, że jest zmęczony i prosił kuzyna, by wziął go na ręce. On odpowiedział, że też jest zmęczony i chce, żeby go ponosić na rękach. Powiedział, że zapłaci synowi za to, że go poniesie. Syn pomyślał chwilę i zgodził się. Wziął monetę i poszedł dalej w milczeniu. Kuzyn powiedział: „Wziąłeś pieniądze, teraz weź mnie na ręce”. Syn odpowiedział: „Nie widzisz, że mam zajęte ręce? Niosę pieniądze”. © Bella Suxitashvili / AdMe
  • Mój kuzyn w wieku czterech lat poszedł na wesele krewnych. Zjadł i wypił wszystko, a kiedy nadszedł czas wyjścia, powiedział głośno: „Dziękuję! Nic mi u was nie smakowało!”. © Katerina Shv / Facebook
  • Kiedy miałem 5 lat, myślałem, że można kupić jeden przedmiot za jeden złoty, na przykład jeden dom za złotówkę, jeden telewizor za złotówkę. Byłem też pewien, że aby kupić online, wystarczy włożyć pieniądze do telefonu. I byłem zszokowany, gdy dowiedziałem się, że w handlu zasady są inne. © whymydadleftme / Reddit
  • Moja starsza siostra chciała kiedyś wymienić swoje dwa banknoty o nominale 1 dolara na mój pojedynczy banknot o nominale 5 dolarów, ponieważ „2 jest większe niż 1”. © thecheeselouis / Reddit
  • Wysłałam do sklepu mojego 16-letniego syna. Wyjaśniłam mu szczegółowo, gdzie co jest i na której półce. On przerwał mi oburzony, że nie jest dzieckiem i sam wie. OK, miał kupić: bekon w paczce, oliwki bez pestek i pomidorki koktajlowe w paczce. Zaczął do mnie dzwonić, ale nie odbierałam, nie miałam czasu. Przyszedł ze sklepu: kupił kawał boczku, zamiast czarnych kupił zielone oliwki, przynajmniej bez pestek. I dwa gigantyczne pomidory. Kiedy spytałam, dlaczego, odpowiedział: „Nie było małych, a raczej były, ale to są pomidory!!!! Dzwoniłem, żeby zapytać, ale nie odbierałaś...”. © Tehnocom / Pikabu
  • Wyszykowałam na obiad świąteczny siebie i mojego 5-letniego synka. Wszyscy go chwalili, mówiąc, jaki piękny. Stwierdziłam, że mnie też trzeba pochwalić, w końcu jestem kobietą. Nagle mój syn podszedł do mnie i powiedział: „Madam, ma pani takie piękne dziecko...”. Wszyscy popłakaliśmy się ze śmiechu. Najważniejsze jest to, skąd on wziął „madam”? © Bella Suxitashvili / AdMe
  • Mój sześcioletni syn poszedł do biblioteki. Wrócił oburzony: „Zamknięte! Napisali, że dziś jest dzień fekcji”. Trochę się zdziwiłam, bo nie znałam takiego słowa, ale wieczorem zrozumiałam. Zapytałam: „Czy przypadkiem nie chodziło o dezynfekcję?”. Syn: „Tak!”. © mamasahci / Pikabu
  • Syn podszedł do ojca i zapytał: „Tato, czy mogę ożenić się z babcią?”. Tata: „Nie, synu, nie możesz. Ona nie jest dla ciebie odpowiednia”. Dziecko odeszło, mrucząc do siebie coś w stylu: „Jak to możliwe, że ty mogłeś poślubić moją mamę, a ja nie mogę poślubić twojej!”. © Shrikanth Shetty / Quora
  • Zdałem sobie sprawę, że nadeszła starość, gdy mój 7-letni kuzyn zapytał mnie, jakiego smartfona używałem jako dziecko. Zanim zdążyłem odpowiedzieć, wtrąciła się jego 11-letnia siostra: „No co ty! W jego dzieciństwie nie było smartfonów. Używali banknotów, bawili się plasteliną i piaskiem”. Mam dopiero 39 lat. © Yessydo / Pikabu
  • — Wiktoria, załóż kapcie. Kaszlesz.
    — W kapciach też kaszlę. © spindenu / Twitter
  • Lekarz przyszedł do przedszkola, aby zbadać dzieci. Mówi do jednego chłopca: „Stań na jednej nodze”. Chłopiec podszedł do lekarza i stanął na jego nodze. © AlexBessonov / Pikabu
  • Kiedy odwiedziliśmy moich dziadków, nie zdawałem sobie sprawy, że jestem z nimi spokrewniony. Pamiętam, jak poszedłem do ich domu i zapytałem, gdzie są ich dzieci, bo chciałem się z nimi pobawić. Byli zdezorientowani. Zapytałem: „Czy wasze dzieci są jeszcze w szkole?”, czy coś w tym stylu. Kiedy dziadkowie powiedzieli mi, że moja mama jest ich dzieckiem, pomyślałem: „Wow, więc to moja mama”. © Mario_Speedwagon / Reddit
  • Moja młodsza siostra wróciła pewnego dnia do domu i oznajmiła, że musi przynieść sklejkę na zajęcia z techniki. Byliśmy zaskoczeni, myśląc, do czego dzieci, zwłaszcza dziewczynki w wieku 11 lat, potrzebują sklejki. Ale jak trzeba, to trzeba. Ojczym przyniósł jej arkusz sklejki z pracy. Wróciłem ze szkoły i zobaczyłem, że wszyscy w domu się śmieją. Okazało się, że nauczyciel poprosił o papier piankowy! I nadal nie możemy sobie wyobrazić, jak można było pomylić to ze sklejką. Później często dręczyłem siostrę żartami na ten temat. © JackTallanted / Pikabu

Czy zetknęliście się kiedyś z przejawami dziecięcej wyobraźni?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły