23 dziewczyny, które zmieniły w swoim wyglądzie tylko jeden mały szczegół i są teraz nie do poznania

Obecność dziecka przy narodzinach ich rodzeństwa nie jest wyborem, którego dokonaliby wszyscy rodzice, ale w przypadku Hilary Duff stał za tym istotny motyw. W niedawnym wywiadzie popularna aktorka wyjawiła, dlaczego chciała, aby jej syn był świadkiem cudu narodzin. Dowiedzmy się, z jakiego powodu zdecydowała się na taki krok.
Hilary Duff jest orędowniczką porodów domowych. Obie swoje córki, Banks i Mae, powitała na świecie w zaciszu własnego domu. Jednak jeszcze bardziej zaskakującym wydaje się fakt, że starszy syn Duff, Luca, był obecny przy narodzinach swojej młodszej siostry, Mae.
Duff ujawniła, że jej decyzja o porodzie domowym została podjęta po obejrzeniu filmu The Business of Being Born. Kiedy nadszedł czas na drugie dziecko, aktorka była spokojna o całą sytuację związaną z rodzeniem. Jej pierwszy poród z Lucą przebiegł bezproblemowo i nie obawiała się, że tym razem będzie potrzebowała pomocy medycznej. Czuła się całkowicie pewna, że poród domowy będzie idealnym wyborem dla jej powiększającej się rodziny.
„Sprowadzasz dziecko na świat. To jedno z najtrudniejszych zadań, jakie można wykonać” — wyjaśniła Duff. „I nie pozwalają ci mieć wody w szpitalu, ani jedzenia lub przekąsek, podczas gdy za moment podejmiesz się największego wysiłku w swoim życiu, aby wypchnąć dziecko”.
„To chyba najbardziej hipisowska decyzja mojego życia, aby dzieci były obecne przy porodzie” — przyznała ze śmiechem. Ale jak się okazuje, jest to piękne doświadczenie dla całej rodziny.
Zdaniem aktorki była to dla Luki ważna lekcja o sile kobiet i cudzie narodzin. „To dla mnie ważne, ponieważ bardzo zależy mi na byciu otwartą i szczerą z nim, by wiedział, jak dużo siły mają w sobie kobiety i jak wygląda poród” — podzieliła się Duff.
Dodała również: „Mój syn wie wszystko o miesiączce. Pragnę znormalizować rozmowę na te tematy dla wszystkich kobiet, które będą obecne w jego życiu”. Widać, że Duff jest nie tylko kochającą matką, ale także silną orędowniczką praw kobiet.
Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o podejściu Duff. Rzućcie też okiem na poniższe artykuły: