Dom jest Twój i tylko Twój
Nie chcę przekazać domu mojego zmarłego chłopaka jego rodzicom
Utrata ukochanej osoby oraz późniejsze zmagania się z delikatnymi i złożonymi kwestiami to bardzo przytłaczające i dezorientujące doświadczenia, które często prowadzą do intensywnych zawirowań emocjonalnych. Niedawno pewien mężczyzna podzielił się na Reddicie swoją historią: odmówił oddania rodzinie zmarłego partnera domu, który wspólnie kupili. Wywołał w ten sposób gorącą debatę na temat żałoby, praw własności i zobowiązań moralnych.
„Mój chłopak (zmarły w wieku 30 lat) i ja (33 lata) byliśmy razem przez 15 lat. Poznaliśmy się w liceum i pozostaliśmy razem aż do tego roku, kiedy niestety odszedł z powodu raka kości.
Mieszkam w tradycyjnym kraju. Jego rodzice wyrzucili go z domu, gdy ujawnił się jako gej w wieku 17 lat, więc moja rodzina przyjęła go do siebie, pomogła mu skończyć liceum i wspierała go, jak tylko mogła.
Po ukończeniu szkoły ciężko pracował i dobrze zarabiał. Zaoszczędził wystarczająco dużo pieniędzy, by kupić dom. Zrobił to 10 lat temu i sam spłacał kredyt hipoteczny. Cztery lata temu zdiagnozowano u niego raka. Zmniejszył liczbę godzin pracy, aby skupić się na swoim zdrowiu, więc wtedy ja wziąłem na siebie spłatę kredytu”.
Dalsze wyjaśnienia brzmiały następująco:
„To była ciężka walka, ale niestety w marcu rak zabrał mojego ukochanego. Po jego śmierci jego rodzina nagle pojawiła się ponownie, wyrażając żal z powodu swojej nieobecności w jego życiu. Po jakimś czasie, mniej więcej miesiąc temu, skontaktowali się ze mną ponownie, pytając, kiedy mogą odebrać ode mnie klucze do domu.
Powiedziałem im, że nie dostaną tego domu, ponieważ jest on teraz na moje nazwisko. Formalnie kupiłem go od mojego chłopaka rok po zdiagnozowaniu u niego raka, więc prawnie jest mój, a kredyt hipoteczny spłacałem jeszcze na długo przed tym. Zdenerwowali się i powiedzieli, że zachowuję się nierozsądnie. Twierdzili, że zgodnie z prawem dom powinien należeć do nich i że mój chłopak chciałby, aby to oni go odziedziczyli”.
„Po namyśle powiedziałem im, że mogą otrzymać ten dom tylko pod jednym warunkiem: musieliby odkupić go ode mnie, zwracając mi czteroletnie raty kredytu hipotecznego i biorąc na siebie pozostały dług. Powiedzieli, że nie mają pieniędzy i oskarżyli mnie o egoizm. Zaproponowali przeniesienie długu na ich nazwisko bez rekompensaty dla mnie, ale odmówiłem. Wpadli w złość, a dyskusja nasiliła się do tego stopnia, że zagrozili, że podadzą mnie do sądu, oskarżając o wyłudzenie domu od mojego chłopaka.
Przez ostatni miesiąc dzwonili do mnie i wysyłali SMS-y bez przerwy, grożąc mi. Wiem, że nie stać ich na zwrócenie mi wszystkich pieniędzy, które zainwestowałam w dom, ale jestem rozdarty. Niektórzy znajomi radzili mi, żebym oddał im dom i ruszył dalej ze swoim życiem, ale dla mnie to po prostu nie jest w porządku. Skłaniam się ku temu, by nie oddawać im domu. Szczerze mówiąc, nie potrzebuję go, ale też nie chcę im go sprezentować za darmo, szczególnie po tym wszystkim. Czy postępuję niesłusznie, odmawiając przekazania domu?”.
Dom jest twój i był [*] twojego chłopaka; jego rodzinie NIC nie jesteś winien. 💯🦾.
Użytkownicy Reddita okazali mężczyźnie swoje wsparcie w komentarzach.
- Zadzwoń na policję i powiedz, że jesteś nękany, bo to prawda! Zaproponowałeś bardzo rozsądne rozwiązanie, a oni odmówili. Twój partner chciał, żebyś to ty miał ten dom, dlatego jest na twoje nazwisko! Nie pozwól im tego zmienić.
Nie dbali o niego, kiedy żył, więc nie dostaną jego domu! Dla kontekstu: zerwałem kontakt z moją matką i rodzeństwem około 2 lata temu. Wiedzieli, że wystarczą mi przeprosiny i wpuszczę ich z powrotem do swojego życia.
Byłbym wkurzony, gdyby próbowali zrobić coś takiego mojej śmierci, bez starania się o naprawienie sytuacji za mojego życia. To jest jeszcze bardziej oburzające. Nie chciałbym, żeby dostali mój dom. Chciałbym zostawić go komuś, kto kochał mnie bezwarunkowo. © I_l0v3_d0gs / Reddit
- Jeśli oddasz im dom teraz, to będzie oznaczało, że odnieśli dzięki twojemu partnerowi korzyści, nawet mimo odrzucenia go za życia. Zatrzymaj dom, bo to ty kochałeś swojego chłopaka. Nie jesteś nic winny jego okropnej rodzinie, która wyrzuciła go z domu w wieku 17 lat! © ThingsWithString / Reddit
- Po pierwsze, przykro mi z powodu twojej straty. Nie wdawaj się w dalsze rozmowy z rodzicami swojego chłopaka. Po prostu ich ignoruj. Jeśli uważają, że mają prawo do tego, co jest twoim domem, niech podejmą kroki prawne. Jeśli ich na to nie stać, to jest to ich problem, a nie twój.
Pozostaw wszystkie SMS-y, które od nich otrzymasz, jako nieprzeczytane. Rób zrzuty ekranu i wysyłaj je do siebie e-mailem jako kopię zapasową na wypadek, gdyby coś stało się z twoim telefonem. © Wooden_Opportunity65 / Reddit
- Przeżywasz teraz żałobę. Nie pozwól im przekonać cię do czegoś, czego nie chcesz robić. Nie jesteś im nic winny. Twój partner sprzedał ci dom, wiedząc, jak bardzo jest chory. Chciał, abyś miał stabilne miejsce do życia. Nie chciałby, abyś oddał jego rodzinie dom, który dzieliliście, ponieważ dobrą relację miał z tobą, a nie z nimi. Rezygnacją z tego, co twój partner ci zapewnił, na pewno go nie uhonorowuje, zwłaszcza że jego rodzina chce rościć sobie prawo do własności dopiero po jego śmierci. Kiedy jeszcze żył, wcale nie zabiegali o jego względy.
Zatrzymaj swój dom. Oni nie są już ani twoją, ani jego rodziną. Jest za późno na odbudowanie relacji. © toomanyschnauzers / Reddit
- Gdyby chciał, żeby to oni mieli ten dom, dałby go im, a nie sprzedał tobie. Oni są po prostu chciwi i tobą manipulują. Zablokuj ich lub wycisz, abyś mógł rejestrować ich nękanie w przypadku dalszej eskalacji sytuacji. © crzyferrlady / Reddit
- Jeśli chcieli dostać jego domu, powinni byli przynajmniej go odwiedzić, gdy umierał. Oddanie im domu byłoby brakiem szacunku dla jego pamięci, bo nigdy nie okazali ani odrobiny żalu za jego życia. Ponadto działania twojego zmarłego chłopaka pokazują, że o ciebie dbał. Nie przekazałby ci domu, gdyby nie chciał, abyś miał zapewnione utrzymanie. © Maximumfabulosity / Reddit
Ból zdrady, w połączeniu z niepewnością dziedziczenia i odpowiedzialności, może być ciężarem bardzo trudnym do zniesienia. Tak właśnie jest w przypadku pewnej kobiety, która po śmierci męża stanęła przed nieoczekiwanym dylematem. Jej historia rozdziera serce.