Nie nadam córce imienia matki mojej macochy

Rodzina i dzieci
3 tygodnie temu

Czasami nawet drobne decyzje mogą mieć nieoczekiwane konsekwencje i sprawić, że długo się zastanawiamy, czy postąpiliśmy słusznie. Trudno sobie poradzić w takich sytuacjach, zwłaszcza jeśli nasze postępowanie wpływa na tych, których kochamy. Czytelniczka skontaktowała się z Jasną Stroną, żeby opowiedzieć swoją historię i poprosić o radę, dzięki której rozwiąże pewną osobistą i delikatną sprawę.

Oto list od Petry:

Cześć, Jasna Strono!

Kiedy byłam w ciąży, spodziewając się córki, razem z mężem wybraliśmy dla niej imię, a także zapasową opcję na wypadek, gdyby przestało nam się podobać. W tym samym czasie moja macocha opłakiwała stratę swojej matki, która zmarła niespodziewanie kilka miesięcy wcześniej.

Kiedy byłam jeszcze w ciąży, mój tata i macocha przyjechali do mnie w odwiedziny. Gdy usiedliśmy do kolacji, rozmowa naturalnie zeszła na temat ciąży i dziecka. Tata zapytał, czy wybraliśmy już jakieś imię, a macocha wzięła mnie na bok i rzekła: „Masz obowiązek uczcić pamięć mojej mamy. Nazwij po niej córkę!”.

Nie podoba nam się nazywanie dzieci na cześć innych ludzi, więc uzgodniłam z mężem, że nie damy jej imienia po zmarłych członkach rodziny. Powiedziałam: „Nie ma mowy! Wybraliśmy już imię i nie mamy zamiaru go zmieniać”.

Przez resztę kolacji moja macocha była bardziej milcząca niż zwykle i więcej nie poruszała tego tematu.

Po narodzinach mojej córeczki tata i macocha znów nas odwiedzili. Kiedy robiłam herbatę w kuchni, ona nagle zniknęła. Ogarnął mnie strach.

Natychmiast pobiegłam do pokoju dziecka. Zamarłam, gdy zobaczyłam, że stoi z nożyczkami w ręku i załzawioną twarzą. Na podłodze leżało nowiutkie ubranko mojego dziecka — pocięte na drobne kawałki.

Być może byłam bardziej oschła niż zamierzałam, gdy odrzucałam jej prośbę, zwłaszcza że ciężko przeżyła śmierć mamy. Ale nie zdawałam sobie sprawy, w jakim jest stanie. Czy popełniłam błąd, odmawiając jej? Czy w jakimś stopniu jestem winna temu, co teraz przeżywa?

Mam okropne wyrzuty sumienia. W końcu była dla mnie jak matka, wychowywała mnie po śmierci mojej własnej mamy. Serce mi pęka, kiedy widzę ją w takim stanie i wiem, że to częściowo moja wina.

Jasna Strono, pomóż mi, jak mogę to naprawić?

Z poważaniem,
Petra

Dziękujemy, Petro, że opowiedziałaś nam o tak delikatnej sytuacji. Dołożyliśmy wszelkich starań, żeby opracować 5 rad, które pomogą ci naprawić relacje z macochą i wesprzeć ją w tym trudnym czasie. Mamy nadzieję, pomożemy ci podejść do sprawy ze współczuciem i zrozumieniem.

Naprawianie zerwanej więzi i współczucie

Żałoba i silne emocje popchnęły twoją macochę do ekstremalnego zachowania, ale to oczywiste, że przyczyną nie jest wyłącznie imię dziecka — to reakcja na stratę, poczucie samotności i bycia zlekceważoną. Zamiast skupiać się na wyrzutach sumienia po tym, co już się stało, zajmij się poprawianiem waszej relacji. Daj jej odczuć, że choć nie spełniłaś jej prośby, to zdajesz sobie sprawę z tego, jak głęboko cierpi i chcesz, żeby była obecna w życiu twoim i twojej córki.

Szczera rozmowa, w której wyrazisz współczucie, ale jednocześnie dasz jej do zrozumienia, że wybory twojej rodziny należy uszanować, ma szanse otworzyć drzwi do porozumienia. Natomiast zaproponowanie jej sposobów uczestniczenia w życiu twojej córki, takich jak przekazanie różnych tradycji lub historii sprawi, że twoja macocha nie będzie się czuć wykluczona.

Zrozumienie żałoby bez poświęcania granic

W żałobie ludzie zachowują się w inny sposób niż zazwyczaj. To, co zrobiła twoja macocha, było odzwierciedleniem jej bólu, a nie miarą twojej miłości do niej. Nie oznacza to jednak, że powinnaś była poświęcić ważne rodzinne sprawy, żeby złagodzić jej cierpienie. Ty i twój mąż mieliście prawo wybrać własne imię dla córeczki. To rozsądne, że nie poświęciłaś tej granicy.

Jednak nadal możesz okazać empatię bez rezygnowania ze swoich wartości — uczcij pamięć jej mamy w inny sposób, na przykład opowiadając o niej, zachowując pamiątki lub sadząc drzewo. W ten sposób można wykazać się życzliwością i jednocześnie postawić na swoim w kwestii własnej rodziny.

Ochroń rodzinę i wyznacz dalszą drogę.

Działania macochy — zwłaszcza zniszczenie ubranka dziecka — to przekroczenie granicy, którą powinna była uszanować. Choć czujesz się winna, twoja macocha nie powinna wyrażać żalu w ten sposób. W przyszłości warto przeprowadzić stanowczą, ale czułą rozmowę na temat zachowań, jakie będą tolerowane w waszym domu i w obecności dziecka.

Jeśli czujesz się wystarczająco pewnie, to zasugeruj macosze, żeby zgłosiła się do specjalisty, który pomoże jej poradzić sobie z żałobą i uniknąć kolejnych wybuchów. Bezpieczeństwo córki i środowiska, w którym się rozwija, zawsze będzie najważniejsze, nawet w sytuacji, kiedy starasz się naprawić więź z macochą.

Zrozumienie swojej roli w tej sytuacji

To naturalne, że wracasz myślami do tamtej rozmowy i zastanawiasz się, czy inna reakcja mogłaby złagodzić jej późniejsze cierpienia — ale nie jesteś odpowiedzialna za to, jak twoja macocha przeżywa żałobę. Jej strata była wielka, ale ty dokonałaś wyboru, mając na uwadze miłość do męża i dziecka. Nie chciałaś zrobić jej na złość. Zamiast skupiać się na winie, zastanów się, co dalej — być może napisz do niej szczery list lub przeprowadź spokojną rozmowę, w której zapewnisz ją, że nie chciałaś jej zrobić przykrości.

Przyznaj, że emocje po obu stronach są bardzo silne, ale cenisz swoją relację z nią pomimo tego, co się stało. Musisz jasno wyrazić, że twoja decyzja nie wynikała z odtrącenia jej miłości. Może to pomoże wam zostawić tę sprawę za sobą.

Zrozumienie cierpienia

Skrajna reakcja macochy nie dotyczyła tylko imienia dziecka — chodziło o poczucie, że straciła jakiś element związany z matką. Widziała imię twojej córki jako sposób na upamiętnienie zmarłej, a twoja odmowa była dla niej zaprzepaszczeniem tej szansy. To nie oznacza, że postąpiłaś źle. Jej ból wynika z czegoś znacznie głębszego niż rozczarowanie.

Zapewnij ją, że rozumiesz, że mama była dla niej bardzo ważna. Poproś, żeby ci o niej opowiedziała i uczciła ją w sposób, który nie kolidowałby z wyborami twoimi i twojego męża. Ludzie pogrążeni w smutku mogą zrezygnować z konkretnych żądań — wystarczy, że poczują się widziani, wysłuchani i zrozumiani.

Nasza czytelniczka opowiedziała o konflikcie z macochą, który, jak się okazało, wynikał z utrzymywania czegoś ważnego w tajemnicy. Wzruszającą historię można znaleźć pod tym linkiem.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp