17 historii ludzi, którzy zostali zdradzeni i boleśnie to przeżyli

Ludzie
tydzień temu

Nie jest łatwo otrząsnąć się po zdradzie. Bolesne wydarzenia mogą być tak przygnębiające, że zaczynamy wątpić w siebie i tracimy wiarę w to, że kiedykolwiek będziemy jeszcze szczęśliwi. Zobaczcie historie zdrady z perspektywy nie tylko ofiary, ale także sprawcy.

  • Wyjechałam na tydzień do pracy w innym mieście, mąż został sam. Normalnie niczego bym nie zauważyła, to był zwykły przypadek. W lodówce wyjedzone zapasy, dom czysty, nic podejrzanego. A potem zobaczyłam odczyty liczników i zrozumiałam, że nie spał w domu od tygodnia! Bo mój mąż lubi grać w gry komputerowe, przez długie godziny. Więc rachunki za prąd są dość wysokie. Licznik wskazywał za małe zużycie! Kiedy we łzach zaczęłam wyciągać z niego prawdę, wyznał, że ma inną kobietę. Od tygodnia nie mogę się z tym pogodzić. Najwyraźniej życie już nigdy nie będzie takie samo.
  • Moja była żona udawała, że została przyjęta do szpitala psychiatrycznego na długotrwałe leczenie, podczas gdy w rzeczywistości była z innym mężczyzną. © Impossible-Visit-199 / Reddit
  • Kiedy moja przyjaciółka rodziła, jej mąż postanowił świętować narodziny ich syna z przyjaciółmi. Pojechali do czyjegoś domku letniskowego na kilka dni, nie miał tam nawet zasięgu, więc zerowy kontakt. Wiadomość ze zdjęciem dziecka pozostała nieodczytana. Nie odwiedził żony, bawił się z kolegami. Nie przyszedł nawet do szpitala, żeby odebrać przyjaciółkę z dzieckiem po wypisie ze szpitala. Pielęgniarki zaproponowały, że zrobią jej pamiątkowe zdjęcia. Zgodziła się, ale na wszystkich zdjęciach miała łzy w oczach. Bardzo jej współczułam i zostałam w jej domu przez kilka dni, aby pomóc przy dziecku. Tydzień po porodzie przyjechał jej mąż, nawet nie przeprosił, ucieszył się z syna i poszedł do pracy. Przyjaciółka prawie natychmiast złożyła pozew o rozwód i w pełni ją popieram. On na nią nie zasługuje.
  • Złamałam nogę i na jakiś czas oddałam psa mamie, bo sama nie mogłam z nim wychodzić na spacery. Noga się zagoiła, nadszedł czas, aby odebrać psa, ale pies i mama pokochali się nad życie. Mama przygotowuje mu pyszne jedzenie, rano biegnie na targ po polędwicę wołową. Pies jest lśniący i śpi z mamą na poduszce pod kocem. Mama schudła, zaprzyjaźniła się z innymi właścicielami psów, chodzą razem na spacery do lasu, żeby psy się nie nudziły. Przyszłam odebrać psa, a on przytula się do mamy. Nigdy nie czułam się tak zbędna.
  • W telefonie mojego męża znalazłam korespondencję z 30-letnią kochanką. Nie zrobiłam awantury, ale zadzwoniłam do niej, mówiąc, że jestem konsultantką kosmetyczną, i zaprosiłam ją na darmową sesję pielęgnacyjną twarzy. Przyszła do naszego domu i kiedy nakładałam jej maseczki, opowiadała mi o swoim chłopaku. Opisała ich związek bardzo szczegółowo. Mój mąż wrócił do domu z pracy, wpadł w szok, a spokojnie zabrałam walizkę i wyszłam. Niech sami to rozwiążą!
  • Jestem lojalna wobec moich przyjaciółek. To zarówno dobre, jak i złe. Na przykład kilka miesięcy temu zobaczyłam męża mojej przyjaciółki z inną dziewczyną. Zrobiłam zdjęcie i natychmiast zgłosiłam to przyjaciółce. Złożyła pozew o rozwód, ale w ostatniej chwili mąż błagał o wybaczenie, pogodzili się. Teraz dziewczyna narzeka, że wolałaby nie wiedzieć o jego zdradzie. Jej mąż nastawia ją przeciwko mnie, mówi, że jestem podła, bo chciałam zniszczyć ich związek. To tyle, jeśli chodzi o szczerość i lojalność w przyjaźni.
  • Pamiętam historię z dzieciństwa. Kiedy moi rodzice nie byli w dobrych stosunkach, postanowiłam zrobić ojcu prezent. Narysowałam mu obrazek szczęśliwej rodziny i podpisałam go: „Kocham cię, tato”. Z obrazka zrobiłam samolot i wysłałam mu go. Ale nawet na niego nie spojrzał, zgniótł mój prezent i wyrzucił go. Wtedy pierwszy raz pękło mi serce. Miałam 5 lat.
  • Spotykałam się z żonatym mężczyzną. Pewnego razu zaprosił mnie do pustego mieszkania mamy swojej żony. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Przechodząca obok żona zobaczyła światło w oknie. Nie mogliśmy otworzyć, ona też mnie znała. Wtedy mój kochanek zadzwonił po kolegę, a ten przyszedł do sąsiadów z innej klatki, których balkon sąsiadował z naszym, i powiedział, że nasze drzwi się zacięły. Pomógł nam wspiąć się na balkon sąsiadów. I to na 5 piętrze! Później facet zadzwonił z domu do żony i zapytał, gdzie się podziewa.
  • Poznałem dziewczynę. Sprawy potoczyły się szybko. Złapała bukiet panny młodej, przedstawiłem ją przyjaciołom, krewnym, oświadczyłem się. Ale nagle ona dostała propozycję pozowania do zdjęć do reklamy słynnego ośrodka narciarskiego w moim mieście. Nie była modelką, ale pomyślałem, że nie ma w tym niczego złego. Okazało się, że to wszystko było banalne: organizator sesji zabiegał o nią, kiedy się spotykaliśmy, ciągle dzwonił. Nie odmówiła, ale też się nie zgodziła. Cena jej miłości była niewielka: lot helikopterem.
  • Mój mąż postanowił spełnić swoje marzenie o przeprowadzce do innego miasta. Bez konsultacji ze mną postawił mnie przed faktem dokonanym. Nie słuchał mojego zdania na ten temat. Pokłócił się ze mną, zabrał wszystkie swoje rzeczy i wyjechał. Wyobraźcie sobie moje uczucia, kiedy wróciłam do domu i nie było w nim żadnych jego rzeczy. Weszłam do pustego mieszkania. Byłam taka zraniona. A kilka dni później napisał mi, że nigdy nie chciał mieć rodziny.
  • Jestem nauczycielką angielskiego, mój mąż jest przedsiębiorcą. Ponieważ jego firma stała się międzynarodowa, postanowił nauczyć się angielskiego. I naturalnie poprosił mnie, żebym go uczyła. Jest dobrym uczniem, wszystko łapie w lot. W ciągu sześciu miesięcy potrafił już płynnie komunikować się po angielsku. Wtedy poradziłam mu, aby znalazł jakąś osobę w sieciach społecznościowych z USA lub Anglii i rozpoczął korespondencję, aby nauczyć się pisać po angielsku. Znalazł jakąś kobietę. Na początku nie zwróciłam na to uwagi. Korespondowali przez rok. Potem zaczęli do siebie dzwonić. W końcu zdecydowali, że się kochają. I to był koniec. Wprowadził się do niej. Przynajmniej zostawił mi firmę i pomaga mi w niej, więc nadal jesteśmy przyjaciółmi. Oczywiście, mogłabym zerwać wszelkie kontakty z nim, ale szczerze mówiąc, kocham pieniądze i przyzwyczaiłam się do obecnego standardu życia, a nauczyciel angielskiego nie zarabia dużo. Bez pomocy męża po prostu przepuszczę to, co mi zostało. I zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie jestem jego planem awaryjnym na wypadek, gdyby coś mu tam nie wyszło. Ale na razie się z tym pogodziłam.
  • Mama mojej przyjaciółki przez lata spotykała się z mężczyzną, w końcu zaręczyli się i zamierzali się pobrać. Mężczyzna był biznesmenem i co tydzień podróżował służbowo za granicę. Miał jednak atak serca, a kiedy mama przyjaciółki pojechała do szpitala, jego żona i dwójka dzieci już tam byli. Okazało się, że przez cały czas prowadził podwójne życie. Kiedy wyjeżdżał w interesach, po prostu wracał do swojej prawdziwej rodziny. © wallbagz / Reddit
  • Mój ojciec porzucił moją matkę, gdy była jeszcze w ciąży, i uciekł w nieznanym kierunku. Przez całe życie była sama. Zazdrościłam tym dzieciom, które miały ojców. Często fantazjowałam, że pewnego dnia tata opamięta się i wróci do mnie. Kiedy dorosłam, znalazłam ojca przez portale społecznościowe i napisałam do niego, ale nie odpowiedział. Moja matka zadzwoniła do niego z innego numeru i odebrał. Pierwszą rzeczą, jaką mi powiedział, z szyderstwem w głosie, było: „Tęskniłaś za tatą?”. Wszystko się we mnie załamało. Zdałam sobie sprawę, że przez tyle lat żywiłam się próżną nadzieją.
  • Zaczęłam spotykać się z facetem, który w niczym mnie nie przypominał. Pracowałam wtedy w firmie informatycznej i zarabiałam dużo pieniędzy. On był dostawcą jedzenia. Wszyscy moi przyjaciele nie rozumieli, co się ze mną stało. Nie byłam gotowa zrezygnować ze swojego stylu życia, więc płaciłam za wszystko za nas oboje. Podróże, rozrywkę, drogie restauracje. Dałam mu posmakować, jak to jest niczego sobie nie odmawiać. Ale po trzech miesiącach on zrezygnował. Powiedział, że jest „niekompatybilny ze mną finansowo”. A ja go kochałam i byłam gotowa dalej płacić za niego. Złamał mi serce. Powiedział, że oddzwoni, kiedy będzie bardziej zamożny. Trzy miesiące później ożenił się z jakąś studentką, a teraz ona jest w ciąży.
  • Spotykam się z chłopakiem od nieco ponad roku. Niedawno zdecydowaliśmy się zamieszkać razem, znaleźliśmy mieszkanie. Któregoś dnia, porządkując dokumenty, natknęłam się na pudełko z notatnikiem mojego chłopaka, w którym dokładnie zapisywał, na którą ze swoich dziewczyn, kiedy i ile pieniędzy wydał. Znalazłam tam też siebie. Już trudno, że zapisuje, ale pod każdą z dziewczyn jest podsumowanie, a ja jestem prawie blisko kwoty, po której on, najwyraźniej, rzuca dziewczyny.
  • Kiedyś odwiedziła mnie przyjaciółka. Mieszkałyśmy obok siebie i cały czas spędzałyśmy razem. Wyszłam po coś do kuchni, a kiedy wróciłam, zauważyłam, że ona pospiesznie poszła do swojego domu, mimo że dopiero co przyszła. Tego samego dnia odkryłam, że zaginął mój pamiętnik, o którym ona wiedziała. Jakże podzielała mój smutek! Przede wszystkim obwiniała moich rodziców. Miesiąc później znalazłam mój pamiętnik u niej. Spaliłam go i nigdy więcej się do niej nie odezwałam.
  • Miałam 36 lat, kiedy mój 40-letni mąż znalazł sobie 18-letnią kochankę. Mieli czelność spotykać się w naszym domu, gdzie w końcu ich przyłapałam. Ta dziewczyna oświadczyła mi, że jest o połowę młodsza ode mnie, i wygrywa ze mną urodą i młodością. Mój mąż milcząco się z nią zgadzał. Powiedziałam dziewczynie, że młodość przemija, ale ona tylko się roześmiała. Rozwiedliśmy się z mężem. Na początku było mi ciężko, bo mąż za namową tej dziewczyny zabrał mi prawie wszystko. Ale wzięłam się w garść, rzuciłam się w wir pracy, zdobyłam dodatkowe wykształcenie i życie stało się lepsze. Mam 54 lata i dobrą pracę, z której nie zamierzam odchodzić. Mimo wieku wyglądam bardzo dobrze, jestem zadbana. Mam własne mieszkanie, mam fajnego faceta w moim wieku.
    Ostatnio szukałam pomocy domowej, zwróciłam się do firmy, która pośredniczy w takich sprawach. Zarówno głos, jak i twarz kobiety, która do mnie przyszła, wydały mi się znajome. Zapytałam ją, jak ma na imię. Okazało się, że to ta sama dziewczyna. Prosta kalkulacja wykazała, że miała 36 lat. Powiedziała mi, że jej mąż miał wylew, stracił pracę, wydał wszystkie oszczędności na leczenie, ale nadal jest inwalidą. Nigdy nie zdobyła wykształcenia, musiała pracować w zawodzie wymagającym niskich kwalifikacji. Nie powiedziałam jej, kim jestem. Ale oczywiście bardzo mnie kusiło, żeby to zrobić.

W tym artykule terapeutka par wyjaśnia, dlaczego szczęśliwi ludzie zdradzają swoich partnerów.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły