17 wzruszających historii, które ogrzeją twoje serce

„CZEMU NIE NALEŻY CAŁOWAĆ CUDZEGO DZIECKA. Czytałam o tym tysiące razy, ale nigdy się nie przejmowałam. Bo co złego może się stać? A jednak to błąd. Myliłam się” – napisała jedna z mam na Facebooku.
To, co wydawało się nieszkodliwym pocałunkiem życzliwego dorosłego, wywołało poważne konsekwencje u dziecka, które może teraz stracić oko. Ten przypadek pokazuje, jak łatwo rozprzestrzeniają się infekcje, zwłaszcza u dzieci, które mają nie do końca rozwinięty układ odpornościowy. To bardzo ważne, żeby rodzice byli świadomi ryzyka i podejmowali środki zapobiegawcze.
ARTYKUŁ MA WYŁĄCZNIE CELE INFORMACYJNE I NIE ZASTĘPUJE PORADY MEDYCZNEJ.
W SPRAWIE STANU ZDROWIA I SCHORZEŃ NALEŻY SKONSULTOWAĆ SIĘ Z LEKARZEM.
Wszystko zaczęło się, gdy niespełna półtoraroczny chłopczyk zachorował na coś, co wyglądało na zwyczajną infekcję oczu. Lekarz rodzinny przepisał mu krople z antybiotykiem, myśląc, że to nic groźnego. Jednak sytuacja szybko się pogorszyła. „Dwa dni później zauważyliśmy, że z okiem dzieje się coś złego. Wyglądało to tak, jakby coś rosło wewnątrz gałki ocznej (czego dzień wcześniej tam nie było)” – wspomina matka.
Stało się oczywiste, że coś jest nie tak. Maluch nie czuł bólu ani dyskomfortu kiedy drapał się w oko. „Dosłownie włożył palec do oka i podrapał gałkę oczną, ale nawet nie drgnął. To nie jest normalne” – mówi matka. Zaniepokojeni rodzice natychmiast zwrócili się do lekarza. U dziecka zdiagnozowano wirusa opryszczki.
Jednak tej infekcji nie da się wyleczyć. „Nie można się pozbyć wirusa opryszczki, a jedynie zaleczyć” – pisze matka. „Zaostrza się co jakiś czas, co niestety przytrafiło się naszemu dziecku”.
Atak wirusa był tak poważny, że u chłopca pojawiła się dziura w rogówce – otwarta rana o średnicy 4 mm. „To okropne, patrzeć na własne dziecko i wyraźnie widzieć otwartą ranę na jego oku” – mówi matka. Podkreśla również, że „najstraszniejsze jest to, że wirus, jeśli się go nie leczy, może się przedostać do mózgu. Powoduje też wiele różnych powikłań”.
W styczniu tego roku rodzina udała się do RPA na konsultację z okulistą dziecięcym. Dziecko przeszło pierwszą z trzech operacji mających na celu uratowanie jego oka. Drugi zabieg będzie polegał na pobraniu nerwów z nogi dziecka i wszczepieniu ich do oka. To ma przywrócić mu część funkcji.
Jeśli implantacja nerwów się powiedzie, to dziecko ostatecznie zakwalifikuje się do przeszczepu rogówki, pod warunkiem, że znajdzie odpowiedniego dawcę. Jednak matka przyznaje: „Na tym etapie nie wiadomo, czy uda się przywrócić widzenie. Pogodziliśmy się z tym, że może być ślepy na lewe oko”.
Obecnie powieki malucha są zamknięte, żeby chronić oko. Matka przyznaje, że jest to niezwykle bolesne doświadczenie dla jej dziecka, które znosi niewygodę i obciążenie emocjonalne związane z zabiegami i ich następstwami. Jej wpis kończy się ostrzeżeniem: „Morał z tej historii – nie pozwól nikomu całować swojego dziecka. Taki głupi wirus spowodował tyle szkód, że po prostu nie warto!”.
Opryszczka jest często źle rozumiana. Wiele osób uważa, że nie jest to poważna choroba. I chociaż większości z nas kojarzy się z dorosłymi, wirus może być przenoszony na niemowlęta i małe dzieci, często z poważnymi konsekwencjami.
Jest wysoce zaraźliwy i może rozprzestrzeniać się poprzez kontakt z chorym, na przykład całowanie, używanie wspólnych naczyń, a nawet styczność ze śliną. Warto wiedzieć, że zakażenie może nastąpić nawet wtedy, gdy nie występują widoczne objawy. Bezobjawowi nosiciele często nie są świadomi, że zarażają wirusem.
Wspomniany przypadek chłopca jest szczególnie niepokojący, bo wirus opryszczki spowodował u niego znaczne uszkodzenie oka, w tym otwartą ranę w rogówce. „Nasze dziecko praktycznie nie widzi na to oko i go nie czuje. Z powodu otwartej rany oko jest stale zainfekowane” – wyjaśnia matka. Nieleczona opryszczka może spowodować trwałą utratę wzroku, a nawet konieczność usunięcia oka, żeby zapobiec dalszym powikłaniom.
Dzieci z układem odpornościowym osłabionym przez chorobę, przyjmowane leki czy wady wrodzone są bardziej narażone na poważne powikłania HSV-1. W takich przypadkach infekcje opryszczki mogą nasilać się szybciej i być trudniejsze do wyleczenia.
Jeśli dziecko ma obniżoną odporność, należy unikać potencjalnego kontaktu z wirusem. Każdy, kto ma kontakt z dzieckiem, powinien być świadomy ryzyka i przestrzegać zasad higieny i profilaktyki.
Ta osobista historia nie jest jedyną, gdzie przyszłość stała się niepewna. Samotna matka wychowująca dwoje dzieci wykorzystała ubezpieczenie na życie swojego zmarłego męża, aby zabezpieczyć swoją przyszłość finansową – ale jego rodzina postanowiła, że ma prawo do części pieniędzy.