Dlaczego praca nad związkiem jest ważniejsza niż spotkanie właściwej osoby

Niewiele chwil w życiu kobiety jest tak poruszających i niezwykłych jak początek drogi do macierzyństwa. No, może z wyjątkiem sytuacji, w której mogłaby podzielić się tym doświadczeniem z kimś innym. Lauren Maners, aktywistka na rzecz praw zwierząt, została obdarzona nie tylko możliwością stworzenia życia, ale także pomocy kotce, która, ku zaskoczeniu wszystkich, w tym samym czasie również oczekiwała potomstwa.
Ekipa Jasnej Strony jest pewna, że ktoś kroił cebulę, kiedy czytaliśmy tę historię. Koniecznie musieliśmy się nią z wami podzielić!
Lauren Maners, miłośniczka zwierząt, od dawna opiekuje się zwierzakami w potrzebie i pomaga im w powrocie do zdrowia. Kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży, pomyślała, że to odpowiedni moment, aby skupić się na sobie i odpocząć od ratowania zwierząt. Los jednak miał dla niej inne plany.
Będąc w zaawansowanej ciąży, Maners znalazła na poboczu drogi ranną kotkę i mimo planów „urlopu” od ratowania zwierząt, nie mogła jej tam zostawić. Biedna kicia była bardzo wychudzona. Lauren i jej chłopak próbowali znaleźć jej właścicieli, ale nie udało im się to i zdali sobie sprawę, że kotka jest bezpańska.
Kiedy Lauren zbadała kotkę, ze zdziwieniem odkryła, że ona również jest w ciąży. Zabrali ją do weterynarza, a po upewnieniu się, że z miotem wszystko w porządku, w Lauren odezwał się instynkt macierzyński i, mimo zbliżającego się terminu porodu, zdecydowała się zaopiekować kotką.
Nazwała kotkę Dove, a przyszłe mamy zżyły się ze sobą w ostatnich tygodniach ciąży. Spędzały ze sobą prawie cały czas, wspierały się wzajemnie i były tak zsynchronizowane, że nawet rodziły w tym samym czasie!
Lauren najpewniej nie spodziewała się, że w dniu porodu zobaczy 6 kociąt. Dove urodziła prawdopodobnie w tym samym czasie co Lauren, przez co uroczy zbieg okoliczności stał się jeszcze bardziej wyjątkowy.
Lauren nazwała swoją córkę Kylie. Zarówno jej dziecko, jak i kocięta Dove były idealnie zdrowe i gotowe do odkrywania świata.
Po kilku miesiącach wspólnego życia Lauren i jej mąż zdecydowali, że nadszedł czas, aby znaleźć nowy dom dla kociaków. Na szczęście zostaną w pobliżu!
Jeden z przyjaciół Lauren adoptował kociaki, a cała rodzina może je odwiedzać, kiedy tylko zechce.
Jak myślicie, czy to przeznaczenie, że te dwie mamy się spotkały i urodziły tego samego dnia? Nie wahajcie dzielić się własnymi wzruszającymi historiami w komentarzach! Kto wie, może nasz następny artykuł będzie o was?