Wietnamska artystka pomaga ludziom odzyskać pewność siebie, zakrywając ich blizny cudownymi dziełami sztuki

2 lata temu

Ludzkie ciało jest piękne. Jednak dla osób, które mają delikatne blizny lub inne widocznie niepożądane znamiona, poczucie własnej wartości wcale nie jest takie oczywiste. W takich sytuacjach do akcji wkracza Ngoc Like, utalentowana tatuażystka z Wietnamu, która wykorzystuje swój ogromny artystyczny talent i zakrywa blizny oraz inne skazy na ciele efektownymi tatuażami. Dzięki temu ludzie odzyskują pewność siebie i znów mogą cieszyć się swoim ciałem.

Ekipa Jasnej Strony jest zachwycona zdolnościami Wietnamki, które pozwalają jej tak sprawnie wkomponowywać tatuaże. W naszym artykule znajdziecie kolekcję niesamowitych prac artystki i poznacie jej historię.

Wszystko zaczęło się na studiach, gdzie uczyła się fachu zawodowej projektantki.

Na studiach Ngoc Like poznawała tajniki rzemiosła związanego z projektowaniem. Uważała, że sam talent artystyczny nie wystarczy, aby ukryć różnego rodzaju blizny, więc postanowiła zgłębić tę dziedzinę. Według niej każdy rodzaj blizny ma inne cechy i właściwości, dlatego ważne jest, aby zainwestować czas i włożyć ogrom wysiłku w zdobycie kluczowych informacji. Tylko dysponując odpowiednią wiedzą, uda się pokryć blizny w zadowalający sposób.

Ngoc Like wierzy, że tatuowanie nie tylko upiększa klientów, ale także chroni ich zdrowie. Na podstawie życzeń i upodobań ludzi oraz układu i struktury blizny proponuje konkretny projekt, który pasuje do blizny i osobowości klienta. Dla niej perfekcja nie jest celem. Wierzy bowiem, że największa wartość kryje się w przekuwaniu wad w zalety.

10-letnia przygoda z tatuowaniem i walką z uprzedzeniami

Ngoc Like wykonuje tę pracę od prawie 10 lat. W jej kraju wciąż żywe są uprzedzenia dotyczące tatuowania. Większość społeczeństwa uważa, że ten fach nie jest „prawdziwą” pracą i kojarzy się ze złem społecznym. Dlatego strach przed wyjściem ze swojej strefy komfortu i późniejsza walka z wrogością innych są nieuniknione.

Jednak ludzie, którzy widzą w sobie wady, czują się z tego powodu zażenowani i nieszczęśliwi, co stanowi ich motywację do zmiany. Wielu klientów wyznawało, że w przeszłości nigdy nie myśleli o zrobieniu sobie tatuażu ze względu na ewentualne reperkusje w społeczeństwie. Ale gdy zobaczyli prace autorstwa Ngoc, postanowili spróbować i jej zaufać.

Klienci z całego kraju

Duża część zgłaszających się do niej osób to dorośli w wieku od 50 do nawet 90 lat. Jak mówi, wszyscy są uroczymi, życzliwymi ludźmi z całego kraju. Często też prowadzi z nimi długie rozmowy, dzięki czemu może poznać swoich klientów i wyciągać życiowe lekcje z usłyszanych historii.

Like dopiero się rozkręca i ma wielkie plany na przyszłość.

Wietnamska tatuażystka stara się rozwijać własny biznes i coraz lepiej wykonywać swoją pracę. Stworzyła nawet kanał na YouTubie pt. Ngoc Like Tattoo, gdzie szerzy przesłanie codziennej miłości do samego siebie. Według niej można to osiągnąć, dbając w pełni zarówno o ciało, jak i umysł.

Ngoc pragnie również przyczynić się do zmiany postrzegania przez społeczeństwo tatuowania ciała. Ponadto ma nadzieję, że już wkrótce będzie mogła odbywać podróże służbowe do miast na całym świecie.

Przede wszystkim chce pomagać klientom w przezwyciężeniu swoich kompleksów.

Zapytana, jak jej klienci reagują, gdy tatuaże są już gotowe, Like przyznała, że to bardzo emocjonalna chwila. Mówi, że czuje, jakby z ich barków został zrzucony ogromny ciężar, a ich długoletnia obsesja w końcu znika. Wiele osób wysyła do niej wiadomość, mówiąc, że czują się tak, jakby narodzili się na nowo. Nie mają w sobie już poczucia niższości, a zamiast tego promienieją i czują się naprawdę kompletni oraz pewni siebie. Odnalezione przez nich szczęście jest dla niej największym darem.

Jak sądzicie, który z tych niesamowitych tatuaży najlepiej ukrył niechciane znamiona na ciele?

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia ngocliketattoo / Instagram, Ngoc Like Tattoo / Facebook

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły