17 sytuacji, które po prostu nie mogły się wydarzyć. Ale okazuje się, że wszystko jest możliwe

11 miesiące temu

Niekiedy w życiu zdarzają się wprost niewiarygodne zbiegi okoliczności, nawet jeśli wydaje nam się, że prawdopodobieństwo zaistnienia takiej sytuacji jest bliskie zera. Bohaterowie tego artykułu dosłownie znaleźli igłę w stogu siana. A w niektóre z tych przypadków naprawdę trudno uwierzyć.

  • Miałam ustny egzamin, czekałam na korytarzu na swoją kolej. Okazało się, że byłam tak pochłonięta czytaniem podręcznika, że nie zauważyłam, jak wyszedł poprzedni student. Po około 15 minutach wyszedł wykładowca i zaczął na mnie krzyczeć, mówiąc, że marnuję jego czas, więc nie da mi nawet chwili na przygotowanie i będę musiała od razu odpowiadać na pytania egzaminacyjne. Usiadłam przed nim, całkiem spanikowana, wyciągnęłam kartkę z pytaniem i okazało się, że to dokładnie ten temat, o którym czytałam przed wejściem. Wyrecytowałam wszystko bez zająknięcia. On siedział bez słowa, wyraźnie zaskoczony, a potem powiedział: „Widzisz, nawet nie potrzebowałaś czasu na przygotowanie”. © Nonid / Reddit
  • Kiedy skończyłam 18 lat, postanowiłam zmienić nazwisko, bo dosłownie nienawidziłam tego, które miałam wcześniej. Zniechęcano mnie do tego, mówiąc, że po prostu powinnam poczekać do ślubu, ale zdawałam sobie sprawę, że z moim nazwiskiem nie uniknę śmieszności i być może nie znajdę chłopaka. Zmieniłam je więc i poznałam mojego przyszłego męża, który nosił dokładnie takie samo nazwisko, jak moje nowe. Długo musiałam tłumaczyć w urzędzie stanu cywilnego, że nie jesteśmy bratem i siostrą.
  • Wynajmowałem mieszkanie w pobliżu uniwersytetu. Kiedyś wybrałem się do lokalnego antykwariatu. Znalazłem interesującą używaną książkę, kupiłem ją i poszedłem do domu, żeby poczytać. Otworzyłem pierwszą stronę i zobaczyłem na niej nazwisko, adres i datę zakupu, napisane przez poprzedniego właściciela. Okazało się, że mieszkał w tym samym mieszkaniu, które ja wynajmuję, ale kilkadziesiąt lat temu. © Ben Eicher / Quora
  • Robiłam sobie badania. W gabinecie ginekologa padły standardowe pytania:
    — Ciąże? Porody?
    — Nie było — odpowiadam.
    — Jak to nie? Przecież według karty ma pani trójkę dzieci.
    — Co takiego?!
    W ten sposób dowiedziałam się, że w moim bloku mieszka kobieta o tym samym nazwisku, zresztą bardzo rzadkim. Inicjały i adres są takie same. Lekarze przez cztery lata wkładali nasze badania do tej samej teczki, myśląc, że jesteśmy tą samą osobą. Nie pofatygowali się, by spojrzeć na pełne imię i nie zawracali sobie głowy numerem mieszkania i rokiem urodzenia. Wszyscy śmiali się z tak dziwnego zbiegu okoliczności.
  • Podano mi kiedyś w restauracji ciasteczko z wróżbą. Okazało się jednak, że jest puste w środku. Poprosiłam kelnerkę o kolejne. Otworzyłam je, a w środku były dwie niezadrukowane karteczki. © KitCat161 / Reddit
  • Mój nauczyciel matematyki ma numer telefonu komórkowego kończący się na 3141593. Przypadek, czy specjalnie szukał numeru z zaokrągloną liczbą pi?
  • Pochodzę z małego miasteczka na Syberii. Kiedyś byłem na wyjeździe służbowym w Nowym Jorku. Wieczorem postanowiłem się przespacerować i pójść na zakupy do centrum handlowego. Przechadzałem się obok wystaw sklepowych i nagle zauważyłem dziewczynę z mojego rodzinnego miasta, z którą razem chodziłem do szkoły. Dla pewności zawołałem ją po imieniu i rzeczywiście to była ona. Nigdy nie spotkałem jej na ulicy w moim rodzinnym mieście.
  • Mój przyjaciel został właśnie zwolniony z pracy i właśnie mi o tym opowiadał. Podsumował naszą rozmowę zdaniem: „Tak czy inaczej, to był dla mnie bardzo trudny dzień” i właśnie w tym momencie przelatujący nad nami ptak narobił mu na głowę. © BGCool / Reddit
  • Na pierwszym roku studiów zgubiłam podręcznik do prawa rzymskiego, a potem kompletnie o tym zapomniałam. Jednak, gdy skończyłam studia, biblioteka upomniała się o tę książkę. Nie przyjmowali pieniędzy za zgubione egzemplarze. Szukałam w księgarniach, ale książka była bardzo droga. Postanowiłam sprawdzić w antykwariacie. I jakie było moje zdziwienie, gdy znalazłam tam swój podręcznik! Na marginesach miał moje notatki wykonane ołówkiem. Nie mam pojęcia, jak się tam znalazł, ale musiałam go odkupić, na szczęście za niedużą kwotę.
  • Płynąłem kiedyś na wyspę i na promie spotkałem znajomego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że podróżował ze swoją dziewczyną, z którą właśnie potajemnie się zaręczył. Okazało się, że dowiedziałem się o tym jako pierwszy. Ale najśmieszniejsze jest to, że dwa lata później podróżowałem po Europie i zgadnijcie, kogo spotkałem? Tego samego znajomego, który tym razem wybrał się w podróż poślubną ze swoją świeżo poślubioną żoną po tym, jak potajemnie się pobrali. A ja znowu dowiedziałem się o tym jako pierwszy! © Jim Moore / Quora
  • Kiedyś na wakacjach moja żona wdała się w rozmowę z kobietą w ciąży. Kiedy kobieta powiedziała, w którym szpitalu będzie rodzić, wtrąciłem się i powiedziałem, że to szpital, w którym ja się urodziłem. Jej mąż ze zdziwieniem powiedział, że on też urodził się w tym szpitalu. Potem okazało się, że obaj urodziliśmy się tego samego dnia. Co więcej, skończyliśmy ten sam uniwersytet na tym samym kierunku, obydwaj mamy syna o imieniu Kevin, nasze mamy pracowały w tym samym miejscu, a nawet mamy domy w tej samej dzielnicy. Cóż za przedziwny splot zbiegów okoliczności! © windmilljohn / Reddit
  • Wygrałam na loterii genów recesywnych. Oboje moi rodzice mają ciemnobrązowe oczy i ciemnobrązowe włosy. Ja natomiast mam niebieskie oczy, blond włosy i piegi. Jestem pewna, że to są moi biologiczni rodzice. © alldemboats / Reddit
  • Koleżanka z poprzedniej pracy miała takie samo nazwisko panieńskie jak moje obecne. Jakiś czas po moim odejściu z tej firmy zadzwoniła do mnie ta koleżanka i powiedziała, że na moje miejsce weszła pracownica o „naszym” nazwisku. Nawet pierwszą literę imienia ma taką samą, jak ja.
  • Moja córka i ja po prostu uwielbiamy film Duma i uprzedzenie, a zwłaszcza Colina Firtha, który grał pana Darcy’ego. Pojechałyśmy na wakacje do Londynu, usiadłyśmy w restauracji i żartowałyśmy, jak zabawnie byłoby, gdybyśmy spotkały tego aktora właśnie teraz na ulicy. I kiedy wyszłyśmy z restauracji, rzeczywiście spotkałyśmy Colina Firtha! Rozmawiał przez telefon, więc postanowiłyśmy mu nie przeszkadzać. © Susan Oliver / Quora
  • Pewnego dnia ja i moja dziewczyna przeglądaliśmy mój rodzinny album ze zdjęciami i odkryliśmy, że mamy wspólne zdjęcie z czasów, gdy byliśmy dziećmi. To było dość dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że mieszkaliśmy w zupełnie innych częściach kraju. Okazało się, że kiedyś chór, do którego należała, odwiedzał moje miasto. Zatrzymali się w kawiarni, w której ja akurat spędzałem czas z przyjaciółmi. I tak okazało się, że jest na moim zdjęciu sprzed lat. © justanotherday3366 / Reddit
  • Zadzwoniłem po taksówkę. Dostałem informację, że przyjedzie szara honda accord o numerze bocznym 567. Podjechała szara honda i wsiadłem. Ale zobaczyłem, że kierowca wiezie mnie nie tam, gdzie trzeba. Powiedziałem mu to, a on zaskoczony pokazał mi zlecenie. Adres był zupełnie inny. Sprawdziliśmy: marka i kolor samochodu się zgadzały, tylko boczny numer był inny — 1 zamiast 7.
    Okazało się, że mój sąsiad wezwał taksówkę pod ten sam adres. Zadzwoniliśmy do siebie, pośmialiśmy się, a że na szczęście nie zdążyliśmy odjechać daleko, wymieniliśmy się taksówkami. © MagnificentMrFox
  • W nowej pracy zaprzyjaźniłam się z szefem. Wszyscy myśleli, że łączy nas biurowy romans, ale to był zupełnie inny rodzaj relacji. Wypłakałam mu się, że dorastałam bez ojca. On za to opowiedział mi, jak bardzo chciał mieć dzieci. A potem okazało się, że to on jest moim ojcem! Moja matka zobaczyła jego zdjęcie i przyznała się. Gdy była młoda, rozstała się z nim, nie mówiąc, że jest w ciąży. Zrobiliśmy test DNA i on naprawdę jest moim tatą!

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły