8 znanych kobiet, które poddały się operacji plastycznej po raz pierwszy i ostatni

rok temu

Od czasu pojawienia się mediów społecznościowych uroda coraz bardziej zyskuje w naszym życiu na znaczeniu. Dlatego też wiele osób, w tym znanych osobistości, decyduje się na skorzystanie z interwencji chirurgicznej, żeby dorównać obecnym „standardom doskonałości”. Jednak niektóre z nich ostatecznie żałują tych zabiegów, uświadamiając sobie, że naturalny wygląd i wierność samemu sobie są dla nich dużo ważniejsze niż wygląd jak z obrazka.

Jamie Lee Curtis

0000554/Reporter/East News

Sześćdziesięciotrzyletnia aktorka wyznała, że wiele lat temu poddała się operacji plastycznej, przyznając, że „nie zadziałała”. Lata później gwiazda wciąż jest tego samego zdania i nadal kategorycznie sprzeciwia się kosmetycznym ingerencjom. „Obecna moda na wypełniacze i zabiegi, i ta cała obsesja na punkcie filtrów [...] wymazują pokolenia piękna” — zauważyła. Dodała też: „Jeśli zaczniesz coś robić ze swoją twarzą, nie przywrócisz jej już pierwotnego wyglądu”.

Courteney Cox

Chris Pizzello/Invision/AP/East News

Pięćdziesięcioośmioletnia aktorka opowiedziała o swoich doświadczeniach z zabiegami kosmetycznymi, na które zdecydowała się, żeby „doścignąć” młodość. Nie spodobały jej się jednak efekty, przez które jak przyznała, wyglądała „naprawdę dziwnie”. Ostatecznie musiała więc rozpuścić wszystkie wypełniacze.

Spoglądając wstecz na swoje doświadczenia, wyjaśniła: „Na twarzy potrzeba ruchu, zwłaszcza gdy ma się tak cienką skórę jak ja. Musiałam nauczyć się akceptować ten ruch i zdać sobie sprawę, że wypełniacze nie są moimi przyjaciółmi” — dodała.

Jessica Simpson

Richard Shotwell/Invision/AP/East News

Czterdziestodwuletnia piosenkarka i aktorka przyznała, że poddała się zabiegowi kosmetycznemu powiększenia ust. Była jednak niezadowolona z efektów. „Wyglądało to dla mnie sztucznie. Nie podobało mi się” — ujawniła Simpson. Szczęśliwie dla niej efekt wypełnienia zniknął po 4 miesiącach, a usta wróciły do poprzedniego kształtu.

Jane Fonda

Invision/Invision/East News

Fonda słynie ze swojej niesamowitej sylwetki, nawet będąc dojrzałą kobietą w wieku 84 lat. Choć jak twierdzi swój wygląd zawdzięcza zdrowemu stylowi życia i dużej ilości ćwiczeń, przyznała się również, że poddała się kiedyś liftingowi twarzy, z czego wcale nie jest dumna. Aktorka wyjaśniła, że nie kontynuowała zabiegów, ponieważ nie chciała „wyglądać jak zniekształcona”.

Melanie Griffith

ADMEDIA/SIPA/EAST NEWS

Sześćdziesięciopięcioletnia aktorka żałuje swojego nadmiernego zachwytu chirurgią plastyczną ponad 20 lat temu, opowiadając o drastycznych zmianach, jakie zaszły w jej twarzy na skutek zabiegów. Przyznaje, że nie zdawała sobie sprawy z tego, jak bardzo w ich wyniku się zmieniła, dopóki inni nie zaczęli jej tego wytykać. Wspomina, że czuła się bardzo zraniona i w rezultacie wybrała się do innego lekarza. Zaczęła rozpuszczać wszystkie wypełniacze, które miała z nadzieją, że będzie wyglądać „bardziej normalnie”.

Gwyneth Paltrow

Pięćdziesięcioletnia aktorka wyznała, że jej przygoda z ingerencjami kosmetycznymi była sposobem na uporanie się z kryzysem wieku średniego. Przyznała, że kiedy skończyła 40 lat, zafundowała sobie serię zastrzyków przeciwzmarszczkowych na całą twarz, które okazały się „okropne”. „Wyglądałam strasznie, jedno oko było wyżej niż drugie, i to był zdecydowanie duży błąd” — zauważyła Paltrow. Dodała, że na szczęście było to tylko chwilowe i efekt zabiegu z czasem zniknął.

Jennifer Grey

Mary Evans/AF Archive/Graham Whitby Boot/East News

Sześćdziesięciodwuletnia aktorka wyznała, że w 1989 roku poddała się operacji nosa, co miało negatywny wpływ na jej karierę. Z ingerencji chirurgicznej skorzystała 2 lata po tym, jak stała się wielką gwiazdą dzięki filmowi Dirty Dancing i stwierdziła: „Weszłam na salę operacyjną jako gwiazda, a wyszłam z niej jako ktoś anonimowy”. Dodała też: „Już na zawsze pozostanę tą sławną kiedyś aktorką, której nikt nie rozpoznaje z powodu operacji nosa”.

Cameron Diaz

Pięćdziesięcioletnia aktorka opowiedziała o tym, jak w przeszłości wstrzykiwała sobie botoks, ale nie była zadowolona z efektów. „Zmieniło to moją twarz w tak dziwny sposób, że pomyślałam, że nie chcę tak wyglądać” — przyznała Diaz. Gwiazda dodała też: „Wolę zobaczyć swoją twarz z oznakami starzenia niż jakąś twarz, która w ogóle nie wygląda jak moja”.

Następnie powiedziała jeszcze, że nie przeszkadzają jej własne zmarszczki mimiczne, wyjaśniając: „Myślę, że to oznacza, że uśmiechałam się przez całe życie. Kocham życie. Cieszę się, że nie mam z tym problemu”.

Co sądzicie na temat zabiegów kosmetycznych? Czy sami ich próbowaliście?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły