11 filmów opartych na faktach, które nieco zmieniono, by dodać dramatyzmu
Filmy oparte na prawdziwych wydarzeniach są interesujące i przybliżają nam losy ludzi, których podziwiamy, lub wydarzenia historyczne, o których chcemy dowiedzieć się czegoś więcej. Musimy jednak pamiętać, że fikcja niekiedy rozmija się z rzeczywistością. Twórcy naginają fakty i robią to świadomie w pewnym konkretnym celu: by zaserwować widzowi jak najatrakcyjniejszą fabułę.
Jasna Strona wybrała kilka filmów, w których podkoloryzowano rzeczywiste zdarzenia lub zaprezentowano historyczną nieprawdę. To nie przeszkodziło im jednak w osiągnięciu sukcesu i zjednaniu sobie rzeszy fanów.
1. W Teorii wszystkiego zmieniono historię miłosną Stephena Hawkinga.
Ten film z 2014 roku opowiada historię miłosną astrofizyka Stephena Hawkinga i jego żony Jane, prezentując także trudne wyzwania, z jakimi przyszło im się borykać przez 30 lat choroby naukowca. W filmie główni bohaterowie spotykają się na Uniwersytecie Cambridge w Anglii — w prawdziwym życiu było inaczej.
Jane zdradziła, że ich drogi skrzyżowały się w St. Albans, kiedy chodziła jeszcze do liceum, i to w tamtych czasach zaczęli być razem. Stwierdziła również, że film nie uwzględnia notorycznych i wyczerpujących wyjazdów za granicę i problemów związanych z przygotowaniami.
2. Rywalizacja kierowców w filmie Wyścig została mocno wyolbrzymiona.
Film przybliża losy kierowców wyścigowych Nikiego Laudy i Jamesa Hunta, którzy w latach 70. rywalizowali o prymat w Formule 1. Rywalizacja i wzajemna niechęć zostały jednak wyolbrzymione przez twórców — w rzeczywistości zawodników łączyła wielka przyjaźń. Niech za dowód posłuży fakt, że swego czasu mieszkali razem.
3. W Gladiatorze dopatrzono się kilku błędów i zmienionych faktów historycznych.
W dziele Ridleya Scotta z 2000 roku pojawiło się kilka poważnych przeoczeń. W jednej ze scen widzom zgromadzonym w Koloseum rozdawane są drukowane ulotki, co w tamtych czasach było niemożliwe. Co więcej, w czasach Cesarstwa Rzymskiego Koloseum było znane jako amfiteatr Flawiuszów, a jego obecna nazwa została spopularyzowana dopiero w średniowieczu.
Jednak największą nieścisłością była śmierć cesarza Marka Aureliusza, a także jego skomplikowana relacja z synem Kommodusem (w tej roli Joaquin Phoenix). W prawdziwym życiu władca zmarł z powodu choroby, a syn był przy nim do ostatnich dni. Wbrew temu, co pokazuje film, Kommodusa łączyła z ojcem bardzo bliska relacja i wspólnie rządzili imperium.
4. W Grze tajemnic zmieniono nazwę maszyny szyfrującej.
Ten dramat biograficzny opowiada o fascynującym życiu Alana Turinga, brytyjskiego naukowca, któremu udało się wynaleźć maszynę do łamania niemieckich szyfrów i tym samym położyć kres wojnie. W produkcji maszyna została nazwana „Christopher”, co miało być rzekomo inspirowane nastoletnią miłością Turinga do niejakiego Christophera Morcoma. Nie ma to jednak za wiele wspólnego z rzeczywistością — faktyczna nazwa maszyny brzmiała „Bomba”.
Jeśli chodzi natomiast o Christophera, nie ma dowodów na to, że darzył Turinga miłością, chociaż prawdą jest, że łączyła ich bardzo bliska przyjaźń, a jego śmierć głęboko dotknęła naukowca. W filmie pominięto też fakt, że Turing nie zbudował maszyny sam, a z pomocą matematyka Gordona Welchmana.
5. William Wallace nie był prawdziwym Walecznym Sercem.
Chociaż William Wallace, legendarna postać grana przez Mela Gibsona, istniała w prawdziwym życiu, to reżyserzy podkoloryzowali nieco jego historyczne znaczenie i zmyślili stratę żony, aby wzmocnić dramaturgię. Prawdziwy przydomek „Braveheart — Waleczne Serce” został nadany królowi Szkocji Robertowi I, w którego wciela się Angus Macfadyen, a nie Wallace’owi.
6. Django znacznie wyprzedził swoje czasy.
Jamie Foxx, wcielając się w mściwego Django, bez wątpienia zapisał się w historii kinematografii. Warto jednak zwrócić uwagę na pewien detal: bohater praktycznie przez cały film nosi okulary przeciwsłoneczne. To niemożliwe, ponieważ weszły one do powszechnego obiegu dopiero w latach 20. zeszłego stulecia, czyli co najmniej 60 lat po czasie akcji filmu.
7. Piraci z Karaibów i kilka niedociągnięć odnośnie garderoby oraz lokalizacji
Dzięki niezwykle zabawnej i przygodowej fabule film podbił serca fanów na całym świecie, jednak warto zauważyć, że jest w nim wiele przeoczeń logistycznych i kostiumowych. Port Royal z 1720 roku został przedstawiony jako prężnie rozwijające się miasto handlowe, ale prawda jest taka, że uległo ono zniszczeniu podczas potężnego trzęsienia ziemi w 1692 roku i pomimo prób nie udało się go odbudować.
Ponadto mundury noszone przez oficerów Royal Navy nie istniały w czasie, w którym rozgrywa się akcja filmu. Pierwsze regulacje dotyczące ubioru wojskowych datuje się na rok 1748, a ich autorem był admirał George Anson.
8. Maria, królowa Szkotów i jej osobliwe zamiłowanie do kolczyków
W wielu scenach widzimy królową Marię Stuart z kolczykami w uszach oraz znacznie nowocześniejszymi dodatkami, choć zupełnie nie wiadomo, czy istniały one w XVI wieku — gdy rozgrywa się akcja filmu.
Co więcej, nie ma żadnych materialnych dowodów na to, że szkocka królowa Maria I nosiła kolczyki widoczne w ekranizacji. Trudno jednak się nie zgodzić, że dodaje jej to uroku i charakteru.
9. To nie miłość zainspirowała Szekspira do napisania Romea i Julii.
O życiu osobistym pisarza wszech czasów wiadomo niewiele, można więc uznać, że romans przedstawiony w Zakochanym Szekspirze (1998) był fikcyjny. Twórcy minęli się z prawdą, pokazując, że to właśnie ten związek zainspirował go do stworzenia arcydzieła pt. Romeo i Julia. W rzeczywistości Szekspir bazował na popularnej w jego czasach sztuce, której autorem był włoski pisarz Luigi Da Porto.
Ponadto w tamtej epoce królowa nie jeździłaby osobiście na przedstawienia. Trupy teatralne same przybywały, by wystąpić przed dworem królewskim.
10. Apollo 13 i zapomniany bohater, o którym nikt nie mówi.
Film pokazuje nam mnóstwo konfrontacji i dyskusji między astronautami i pracownikami NASA, co jednak nie jest zbyt wiarygodnym odzwierciedleniem tamtych wydarzeń. Poza tym rozwiązania przedstawionych problemów zostały zinterpretowane z dużą swobodą, aby utrzymać napięcie. W prawdziwym życiu istniały opracowane plany awaryjne i kryzysowe na wypadek nieprzewidzianych okoliczności.
W filmie zapomniano też wspomnieć o bardzo ważnym bohaterze, dzięki któremu załoga Apollo 13 przeżyła. Mowa o inżynierze i kierowniku lotu Glynnie Lunney’u. Jego szybkie i mądre decyzje były kluczowe dla bezpiecznego powrotu astronautów do domu.
11. W Pogoni za szczęściem zmieniła się rzeczywista suma pensji Chrisa.
W filmie opowiadającym o trudnych losach Chrisa Gardnera i późniejszym przezwyciężaniu ciężkiej sytuacji protagonista zgadza się odbyć staż w domu maklerskim bez wynagrodzenia. Ten fakt został zmyślony, by zwiększyć dramaturgię fabuły.
Chrisowi zapłacono 1000 dolarów. Chociaż nie jest to wysoka kwota jak na ojca opiekującego się synem w San Francisco, to jednak rzeczywistość była zupełnie inna, niż pokazano to w filmie.
Jakie są wasze ulubione filmy oparte na prawdziwych wydarzeniach? Dlaczego zrobiły na was wrażenie? Podyskutujmy w komentarzach!