14 osób, które pomyliły numer i doświadczyły czegoś niezwykłego

Ludzie
miesiąc temu

Błędne wybranie numeru przypomina czasami loterię. Niewinna pomyłka w jednej cyfrze może być początkiem miłej znajomości lub zapoczątkować lawinę fatalnych wydarzeń. Oto historie ludzi, w których przypadek odegrał ważną rolę, a jeden telefon lub wiadomość zmieniły ich życie na zawsze.

Na samym końcu tego artykułu znajduje się opowieść o tym, jak jeden telefon może uczynić świat lepszym.

  • Zadzwoniła do mnie jakaś kobieta, a kiedy usłyszała mój głos, natychmiast zaczęła obrzucać mnie obelgami. Myślała, że dzwoni do swojego zięcia i że jestem jego kochanką. Próbowałam jej wytłumaczyć, że pomyliła numery, ale to było jak rzucanie grochem o ścianę. W końcu musiałam zakończyć rozmowę. Próbowała się do mnie dodzwonić jeszcze kilka razy, ale po prostu przestałam odbierać telefon. Chwilę później otrzymałem SMS-a: „Dzisiaj twoja córka poszła do pierwszej klasy, a ty nawet się nie zjawiłeś, draniu”. W tym momencie zrobiło mi się żal tego dziecka i poczułam urazę do jego ojca. © Podsłyszane
  • Znajomy opowiedział mi tę historię. Jakiś facet zadzwonił do niego i powiedział: „Możesz podać mi Anię?”, na co mój kolega odpowiedział: „Ania jest pod prysznicem”. Mężczyzna się rozłączył. Jakieś 15 minut później zadzwonił ponownie, mówiąc: „Bracie, przepraszam, pomyliłem numer. A w myślach już prawie zerwałem z Anią!”. © Podsłyszane
  • Pracowałam jako nauczycielka angielskiego w szkole średniej. Tak się złożyło, że kobieta o takim samym nazwisku również uczyła angielskiego licealistów. W tamtych czasach numer domowy można było znaleźć w książce telefonicznej. Pewnego wieczoru zadzwonił mój telefon, a w słuchawce odezwał się drżący głos nastolatki: „Halo, czy to pani Ellison?”. Potwierdziłam. „Czy mogłaby mi pani pomóc z pracą domową? Nie mogę sobie poradzić”. Zawahałam się, ponieważ tamtego dnia niczego nie zadałam, ale po chwili zrozumiałam, o co chodzi: „Kochanie, myślę, że szukasz innej pani Ellison. Ale może mogę ci pomóc. Jakie jest to zadanie?”. Rozmawiałyśmy przez 15 minut, opracowując plan jej eseju. Dziewczyna dziękowała mi chyba z pięć razy. Kilka tygodni później opowiedziałem tę rozmowę drugiej pani Ellison. Roześmiała się, stwierdzając: „Więc to dlatego ta uczennica przedstawiła mi wzorowy plan eseju!”. © Connie Ellison / Quora
  • Pewien mężczyzna przez rok próbował znaleźć pracę, podając mój numer telefonu. Na początku proponowano mi pracę kierownika sprzedaży, a na końcu kasjera. Dostawałem naprawdę sporo telefonów i SMS-ów z ofertami. Mężczyzna najwyraźniej nie zostawiał firmom żadnych danych kontaktowych poza moim numerem. Czasami przez kilka miesięcy miałem spokój, po czym znowu zaczynały się telefony. Ostatecznie prosiłem każdego dzwoniącego, żeby składał skargę odnośnie tego CV w Urzędzie Pracy. Ten facet prawdopodobnie „szukał” zatrudnienia, celowo podając fałszywy numer w ramach wymówki — nie został zatrudniony nawet jako kasjer, choć tak bardzo się stara, wysyła tak wiele CV, ale nikt mu nie odpowiada. © NikaEvd
  • Mój mąż co roku tego samego dnia dostaje smsy z informacjami o „swoim” synku: „Janek skończył roczek”, „Jest już duży, ma 2 latka i umie mówić wiele rzeczy, ale nadal nie ma do kogo powiedzieć «tato»”. „Dziś twój syn kończy 3 latka. Jak ty z tym żyjesz?” i tak dalej. Później numer natychmiast robi się niedostępny, nie jest też powiązany z żadnymi komunikatorami. Wpadliśmy na pomysł, że następnym razem w dniu urodzin dziecka napiszemy rano do tej kobiety: „Dziewczyno, to pomyłka” — tak, aby otrzymała wiadomość tuż po włożeniu karty SIM. Odpowiedź przyszła natychmiast i szczególnie nas nie zaskoczyła: „Niczego nie żądam. Po prostu wiedz, że tu jesteśmy”. Okej, jesteście. Ona tam jest i czyjś syn bez ojca też tam jest. Co ciekawe, numer jest zarejestrowany w innym regionie, bardzo daleko od nas. Mąż nigdy tam nie był. Teraz dzieciak ma już 10 lat. Ona wciąż pisze, my wciąż czytamy. © Podsłyszane
  • Dostałem kiedyś zaproszenie na czat grupowy, paczka znajomych planowała wakacje. Napisałem, że dodali niewłaściwą osobę, ale oni nie zwrócili na to uwagi. W końcu się poddałem i zapytałem, co mam w takim razie robić. Napisali, że będę prowadzić auto. Ponowiłem próbę wyjaśnienia sytuacji. Jestem jednak mężczyzną z poczuciem humoru, więc naprawdę byłem gotowy się u nich zjawić. Kiedy zapytałem, gdzie się spotykamy, powiedzieli, że w domu Kariny. Poprosiłem o adres, a oni się z tego śmiali. W dniu wycieczki wysłali mi SMS-a, pytając, gdzie jestem. Przypomniałem im, że potrzebuję adresu Kariny, jeśli naprawdę chcą, żebym był ich kierowcą. Myślę, że dopiero wtedy zdali sobie ze wszystkiego sprawę. © Training-Call-9067
  • Ta historia miała miejsce pod koniec lat 90. W naszym mieszkaniu zainstalowano długo wyczekiwany telefon stacjonarny. Numery trzech sąsiednich mieszkań różniły się tylko jedną cyfrą. Ludzie często dzwonili do sąsiadów, ale dodzwaniali się do nas i na odwrót. Pewnego dnia siedzieliśmy z siostrą w kuchni i zadzwonił telefon. Słuchawkę podniósł przechodzący obok ojciec, mówiąc: „Halo?”, a po krótkiej pauzie powiedział: „Nie, to Radom” (miasto, w którym mieszkamy) i się rozłączył. Spojrzeliśmy na siebie, nic nie rozumiejąc. Kilka minut później telefon zadzwonił ponownie. Podbiegłem i podniosłem słuchawkę, a osoba po drugiej stronie zapytała: „Czy to Kazimierz?”. Ojciec myślał, że komuś chodzi o miasto o tej nazwie, a przecież to również popularne imię męskie. Wtedy dotarło do mnie, że ten ktoś chciał zadzwonić do naszych sąsiadów, bo sąsiad ma na imię Kazimierz. Powstrzymując śmiech, wyjaśniłem kobiecie, że pomyliła numer o jedną cyfrę. Rozłączyłem się i wszyscy zdaliśmy sobie sprawę z komiczności pierwszego połączenia. © seryo
  • Przeprowadziłam się do innego miasta i nikogo tam jeszcze nie znałam. Nagle zaczął dzwonić mój telefon domowy. Wesoły męski głos spytał, co u mnie. Rozmówca się nie przedstawił i trochę mnie to zestresowało, ale uznałam, że za kilka sekund wszystko się wyjaśni, więc grzecznie z nim pogadałam. W ciągu następnych kilku minut dwie rzeczy stały się oczywiste: jest miłym facetem i myśli, że zna mnie bardzo dobrze. W końcu się poddałam: „Przepraszam, ale nie mam pojęcia, kim jesteś”. Mężczyzna bardzo się zdziwił i powiedział: „Twoim mężem!”. Szybko wyjaśniłam, że pomylił numer. Biedak był bardzo zakłopotany. © Alice Baker / Quora
  • Kupiłam swój pierwszy telefon komórkowy. Dzwonienie było drogie, więc razem z przyjaciółmi wykonywaliśmy kilkosekundowe połączenia i co chwilę do siebie oddzwanialiśmy — to było darmowe. Podobał mi się pewien chłopak i umówiliśmy się na spotkanie, ale długo się nie zjawiał. Zadzwoniłam więc do niego i chciałam powiedzieć tylko: „Gdzie jesteś?”, a potem się rozłączyć. Telefon odebrała jednak kobieta! Byłam w takim szoku, że postanowiłam nie oszczędzać. Odważnie zapytałam: „Gdzie jest Marek? Daj go do telefonu”, a ona odpowiedziała: „Nie ma go tutaj” i się rozłączyła. Jakieś 10 minut później zadzwoniłem ponownie, a dziewczyna znów odebrała i powiedziała, że Marka nie ma. Byłam już naprawdę zdenerwowana: dlaczego zgodził się ze mną spotkać, ale zostawił swój telefon komórkowy u jakiejś dziewczyny?! Wzięłam się jednak w garść i zadzwoniłam ponownie:
    — Daj Marka do telefonu!
    — Nie ma go.
    — Jak to go nie ma?
    — Normalnie, gdzieś poszedł.
    — Jak to poszedł? I dlaczego w ogóle odbierasz jego telefon? Jesteś irytująca!
    — To ty jesteś irytująca! Wydzwaniasz do mnie do domu!
    Wtedy zdałam sobie sprawę, że mam zapisany w kontaktach zarówno telefon komórkowy, jak i numer domowy Marka. Później udało mi się do niego dodzwonić — był spóźniony, długo czekał na autobus. A ja w międzyczasie kłóciłam się z jego siostrą...
  • Mąż opowiedział mi historię ze swojej młodości. Pewnego razu poznał dziewczynę na imprezie i przyprowadził ją do domu. Nagle zadzwonił telefon. Jakiś mężczyzna zażądał, żeby podać słuchawkę jego żonie. Mój obecny mąż zaczął się jąkać: „Ale ona powiedziała, że jest rozwiedziona!”. Po wielu krzykach okazało się, że dzwoniący pomylił numery. © Pat Brim / Quora
  • Odwiedzałam mojego brata. Dzwoni telefon, on go odbiera, po czym następuje taki dialog:
    — Czy to recepcja?
    — Tu Denis, a nie żadna recepcja.
    — Jestem w pokoju 231, nie ma papieru toaletowego.
    — To nie jest hotel.
    — Możesz mi podać numer do recepcji?
    — Nie mam pojęcia, gdzie jesteś.
    — Jestem w pokoju 231. Gdzie mogę dostać papier toaletowy?
    Wtedy mój brat w końcu się rozłączył. © Diane Evans / Quora
  • Była godzina 3:00 nad ranem, zadzwonił telefon. Odebrałam i okazało się, że to pomyłka. Facet mnie przeprosił, a ja się rozłączyłam. Kilka minut później zadzwonił jeszcze raz i zapytał, czy chcę się z nim umówić. Powiedziałam mu, że z nikim się nie umawiam, odkąd wyszłam za boksera. Nigdy więcej już do mnie nie zadzwonił. © Jean Martin / Quora


  • „Nadal się na mnie gniewasz?” — napisałem do mojej dziewczyny o wpół do 1:00 w nocy. Myślałem, że faktycznie się gniewa, dopóki nie zrozumiałem, że wysłałem tę wiadomość do mojego 50-letniego szefa. Zacząłem u niego pracować zaledwie kilka dni wcześniej. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, co się stało, dopóki nie zobaczyłem jego wiadomości, która wyglądała tak: „????”. Odpisałem mu: „Przepraszam, pomyliłem się”. Mój szef jest spokojnym człowiekiem, ale czekałem na jego reakcję. Napisał: „Powodzenia”. © Harshit Agarwal / Quora

Bonus

  • W Sylwestra byłem sam w domu i oglądałem telewizję. Dziesięć minut po północy zadzwonił telefon. Wesoła nieznajoma życzyła mi szczęśliwego nowego roku. Następnie wyjaśniła, że jest teraz bardzo szczęśliwa, więc postanowiła losowo zadzwonić pod kilka numerów i podzielić się swoją radością. Nie wiedziała, kim jestem, a ja nie wiedziałem, kim jest ona, ale to nie miało znaczenia. Chciałbym, żeby na świecie było więcej takich ludzi. © Alan Armstrong / Quora

Czasami nie trzeba nawet pisać pod niewłaściwy numer, by korespondencja przybrała ciekawy obrót. Oto 14 wiadomości od rodziców, którzy potrafią przywołać swoje dzieci do porządku jedną celną ripostą.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły