16 historii, które pokazują, że nigdy nie jest za późno, by spełnić swoje dziecięce marzenia

Ludzie
miesiąc temu

Kiedy marzymy, rzadko zastanawiamy się nad tym, jaki łańcuch wydarzeń powinien mieć miejsce, aby nasze życzenia się spełniły. Czasem droga do ich realizacji może być długa i skomplikowana. A samo życzenie okazuje się nie do końca tym, czego byśmy chcieli. Ogólnie rzecz biorąc lepiej być precyzyjnym w wyrażaniu życzeń.

  • Mam 33 lata i w końcu spełniłam swoje marzenie z dzieciństwa o posiadaniu psa. Moi rodzice byli temu przeciwni, ale ja zawsze marzyłam o futrzanym przyjacielu. Sama sprawiłam sobie prezent na święta: labradora o imieniu Tajga na cześć dziecięcych bajek. Wraz z nią zmieniło się moje życie: lepiej się wysypiam, więcej spaceruję i poznaję nowych przyjaciół. Opieka nad Tajgą wymaga czasu, ale radość, którą przynosi, jest niesamowita. Marzenia powinno się spełniać, niezależnie od wieku! © FrolkaLi / Pikabu
  • Kiedy byłam małą dziewczynką, błagałam o różowy jeep Barbie, ale nigdy go nie dostałam. Teraz jestem dorosła i kupiłam sobie Jeepa Wranglera. I jestem absolutnie świadoma, że w ten sposób spełniam swoje dziecięce fantazje. © tiny_toni / Reddit
  • Kiedy byłam dzieckiem, moja macocha zawsze marzła, więc przez cały rok w domu było niesamowicie gorąco. A teraz, gdy mam własne mieszkanie, po prostu ustawiam termostat na uwielbiany przeze mnie chłód. Jeśli zmarznę, zakładam skarpetki i piję gorącą czekoladę. Myślę też o tych wszystkich razach, kiedy nie mogłam zasnąć, bo było mi za gorąco. Śpię jak dziecko. © Werew0lfBlood / Reddit
  • Kiedy byłem dzieckiem, marzyłem o PlayStation. Krewni kupowali je swoim dzieciom, a ja byłem o to niesamowicie zazdrosny. Ale nasza rodzina nie mogła sobie pozwolić na takie wydatki. Rozumiałem to i nie prosiłem rodziców. Lata mijały, studia, praca, zapomniałem o konsoli. Ale niedawno, jako siwobrody mężczyzna, postanowiłem spełnić marzenie z dzieciństwa. Kupiłem PS5 i gram z przyjemnością. Tak, moja rodzina marudzi, że dorosły facet nie potrzebuje zabawek. Ale to moje marzenie i spełniłem je. © grimoura / Pikabu
  • Kiedy miałem 9 lat, mama dała mi konsolę. W wieku 15 lat komputer na kredyt. Ale nigdy nie dostałem LEGO. Niedawno spacerowałem po centrum handlowym, wszedłem do sklepu i kupiłem zestaw LEGO Technic. To był taki sam dreszczyk emocji, jak wtedy, gdy jako dziecko dostałem konsolę. 36 godzin później złożyłem swój pierwszy zestaw! Żałuję tylko, że nie zrobiłem tego wcześniej! © moiseyka / Pikabu
  • Moja starsza siostra chciała nauczyć się grać na skrzypcach. Rodzice kupili jej skrzypce, ale siostra nigdy ich nie dotknęła. Potem chciała nauczyć się grać na gitarze, kupili gitarę, zapłacili za lekcje... Rezultat był taki sam. Ale kiedy ja chciałem grać na skrzypcach, moi rodzice odmówili. Powiedzieli, że wydali już pieniądze na moją siostrę i nie zrobią tego ponownie. Poszedłem więc na studia, dostałem pierwszą pracę i kupiłem sobie skrzypce. Nie jestem w tym jeszcze zbyt dobry, ale ćwiczę w każdej wolnej chwili. © Objective_Suspect_ / Reddit
  • Kiedy byłam dzieckiem, marzyłam o własnym trolejbusie. Obiecałam sobie, że będę go codziennie myła, żeby był czysty i wesoły. Ale dorosłość wszystko zmieniła: studia, praca, a marzenie odeszło w zapomnienie. Pewnego dnia w trolejbusie zobaczyłam ogłoszenie, że poszukują kierowców. Długo zastanawiałam się, czy warto. Mąż mnie wspierał. Pół roku nauki, praktyki i dostałam „swój” trolejbus. Spełniło się moje marzenie z dzieciństwa! I tak, zgodnie z obietnicą umyłam trolejbus. © Anastasia.Vet / Pikabu
  • Członkowie mojej rodziny nie podróżowali do innych krajów, z wyjątkiem kilku osób, które były wysyłane w podróże służbowe. Może akurat obracałam się w takich kręgach, ale studiowanie za granicą w ogóle nie było powszechnym pragnieniem wśród ludzi wokół mnie. A ja o tym marzyłam, odkąd skończyłam dziesięć lat... I moje marzenie spełniło się w 2006 roku: pojechałam na studia do Włoch. © Hagrids*********** / Reddit
  • Tydzień temu mój chłopak dowiedział się, że nigdy nie miałam roweru. Zapytał mnie, o jakim marzę. Powiedziałam mu: różowy, z białym koszykiem i naklejkami. Trzy dni później podarował mi taki rower! I paczkę naklejek. Powiedział: „Nie wiem, czy chcesz je teraz naklejać, mając 20 lat...”. Oczywiście, że chciałam! Chłopak nauczył mnie jeździć w dwa dni, a teraz razem jeździmy po lesie. Spełniło się moje marzenie z dzieciństwa i mam mężczyznę moich marzeń. © Ward No. 6 / VK
  • Od około 11 roku życia chciałam pisać piosenki. Teraz jestem hip-hopowym nerdem tworzącym własny, niszowy gatunek, a także nagrywającym wokale dla innych i piszącym piosenki. Nie jestem bogata, ale dobrze się bawię i zarabiam wystarczająco dużo pieniędzy, więc chyba żyję życiem, o jakim marzyłam. © ThaGataNegrra / Reddit
  • Kiedy zobaczyłem ogłoszenie o pracę, zdałem sobie sprawę, że spełniam minimalne wymagania, więc złożyłem podanie, by zostać astronautą. Przeszedłem tylko dwie rundy testów, zanim zostałem odrzucony, ale jako dziesięciolatek byłbym wdzięczny dorosłemu mnie za to, że przynajmniej nie bałem się spróbować. © Muddyfeet_muddycanoe / Reddit
  • Kiedyś marzyłem, że kiedy będę dorosły, przejadę przez cały kraj i zatrzymam się w małej knajpce, żeby coś zjeść. Widziałem, jak ludzie robią to w filmach, i wydawało mi się to naprawdę fajnym doświadczeniem. Gdy dorosłem, robiłem to wiele razy podczas podróży. I za każdym razem przypominałem sobie to dziwne marzenie z dzieciństwa. © jwalkrufus / Reddit
  • Spełniło się moje marzenie: miliarder zakochał się we mnie i oświadczył się. Mówi, że nie jestem taka jak inne, że nie jestem interesowna i że mamy takie same zainteresowania i poglądy na wszystko. I nie ma pojęcia, że wiedziałam o nim absolutnie wszystko na długo przed naszym spotkaniem. Chodziłam do jego ulubionej restauracji przez jakieś trzy miesiące, aż w końcu doszło do tego „przypadkowego” spotkania. I „przypadkowo” wszystkie moje ulubione książki i filmy okazały się być takie same jak jego. Był zachwycony. Chodzi szczęśliwy, nosi mnie na rękach. A ja, zdaje się, przyzwyczajam się do swojego wizerunku, czyli: oczytana, wykształcona... I tak sobie myślę, co w tym złego? © Overheard / Ideer
  • Poznałam kiedyś faceta. Interesujący, charyzmatyczny. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego nie chce mi powiedzieć, gdzie studiuje, ale nie nalegałam. I zgadnijcie, gdzie go spotkałam? Poszłam z mamą na występ studentów szkoły teatralnej, a on był na scenie. Wyjaśnił później, że wiele osób potępiało go za wybór uczelni, mówiąc: co to za zawód: aktor? A on mówił, że od dziecka o tym marzył. Szanowałam go za to jeszcze bardziej. © Podsheshano / Ideer
  • Mój syn przyniósł od mojej matki pocztówki z kotami, które zbierałam jako dziecko. Spytał: „Skąd babcia wzięła zdjęcie naszego kota?”. I pokazał mi jedną z pocztówek. A na niej nasza Murka, jak wykapana, i podpis moim dziecięcym pismem: „Kiedyś będziesz mój, słodki kotku”. Rodzice nigdy nie pozwolili mi mieć kota. A rok temu znalazłam kociaka... Teraz zdaję sobie sprawę, kogo tak bardzo mi przypominał. © Overheard / Ideer
  • Pewnego dnia spełniłem marzenie mojego życia. Byłem w sklepie. Sprzedawca podszedł i zapytał, czy szukam czegoś konkretnego. Robiąc najbardziej epicką minę z możliwych, powiedziałem basowym głosem: „Szukam Sary Connor”. Sprzedawca się obraził i kazał mi wyjść ze sklepu. Ale jaki byłem szczęśliwy! © Overheard / Ideer
Autor Astgh N.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły