23 internautów ujawniło swoje najbardziej skryte sekrety, których nigdy wcześniej nikomu nie zdradzili

rok temu

Czy chcielibyście być w stanie zamienić się w muchę, by móc podsłuchiwać rozmowy innych? Albo mieć pelerynę-niewidkę rodem z Harry’ego Pottera, by zakradać się do pomieszczeń i odkrywać sekrety innych osób? Dzięki odważnym użytkownikom Reddita, którzy podzielili się swoimi najbardziej skrytymi tajemnicami, wystarczy wam do tego internet.

  • Kiedy miałem 9 lat, czytając miesięcznik Reader’s Digest znaleźliśmy z tatą kartę na darmowe pudełko pieluchomajtek, więc podaliśmy dane mojego wujka i wrzuciliśmy do skrzynki pocztowej. Kilka tygodni później otrzymał „swoje zamówienie” i zadzwonił do wszystkich w rodzinie, aby dowiedzieć się, czyja to sprawka. Wiedzieliśmy, że mój wujek jest wściekły, więc zachowaliśmy to dla siebie. Do dziś wszyscy podejrzewają o to mojego drugiego wujka.
    © 1BoiledCabbage / Reddit
  • Nie lubię mówić, że nienawidzę ludzi, ale NIENAWIDZIŁAM mojej nauczycielki. Każdego dnia wywoływała u mnie ataki paniki. Pewnego wieczoru udałam, że zemdlałam pod prysznicem tylko po to, by nie iść do szkoły na drugi dzień, ale rodzice zabrali mnie na pogotowie. Oczywiście, musiałam dalej kłamać, ale nic nie wykryli. Po tygodniu badań i braku wyników po prostu wysłali mnie z powrotem do szkoły i nigdy więcej nie poruszyliśmy tego tematu. Nadal nie wiedzą, że udawałam. © dis_2much / Reddit
  • Sytuacja miała miejsce w święta Bożego Narodzenia. Miałem 9 lat i wiedziałem, że Mikołaj nie jest prawdziwy, ale mój 7-letni brat wciąż w niego wierzył. Obudził się rano i wyglądał na zdezorientowanego, że Mikołaj nie zjadł KitKata, którego mu zostawił. Zamilkł i było widać, że próbuje wszystko sobie poskładać do kupy. Kiedy odwrócił wzrok, zjadłem batonik, pokazałem mu opakowanie i powiedziałem, że przywidziało mu się. © 10pencefredo / Reddit
  • Kiedy z rodzeństwem byliśmy na rodzinnych wakacjach (miałem jakieś 10 lat), wrzuciłem petardę do toalety. Roztrzaskała się. Zwaliłem winę na kolegę, który tego roku pojechał z nami.
    © EselS***/ Reddit
  • Kiedyś w podstawówce coś zgubiłem, więc poprosiłem o dostęp do pokoju rzeczy znalezionych. Dowiedziałem się przy okazji, że przechowywano tam puszki coli do automatów z napojami. Wziąłem jedną. Potem, jakieś 3-4 razy w tygodniu „przypominałem sobie”, że coś zgubiłem i szedłem ukraść kolejną puszkę. Nie pamiętam, jak długo to robiłem, ale piłem wtedy mnóstwo darmowej coli. © Nowforscd/ Reddit
  • Dorastałem w małej wiejskiej społeczności liczącej 3000 osób, gdzie chodziłem do szkoły itp. Przez całą szkołę średnią podkochiwałem się w dziewczynie, która była ode mnie starsza o 2 lata, a gdy miałem 16 lat, dowiedziałem się, że jest moją przyrodnią siostrą. Wyszło to na jaw, dopiero gdy skończyła 18 lat i dowiedziała się, kim jest jej ojciec. Wcześniej nikt nie wiedział, a mój tata i jej mama utrzymywali to w tajemnicy. © letsplaysquash/ Reddit
  • W zeszłym roku dwukrotnie upuściłem hamburgery na podłogę i je zjadłem. Okazuje się, że hamburgery z podłogi są całkiem dobre. © 1LyfetoLive/ Reddit
  • Za każdym razem, gdy idę do kościoła (pasterka, pogrzeb, ślub, itp.) wpisuję imię i numer telefonu mojego brata na formularzu, by dzwonili do niego po datek. Trwa to już ponad dekadę i jeszcze mnie nie złapał! © internetflyer/ Reddit
  • Na tydzień przed ukończeniem przeze mnie szkoły średniej nasz dom spłonął. Straciliśmy wszystko, ale mieliśmy ubezpieczenie i nikomu nic się nie stało.
    Byłem wtedy w klasie chemicznej, a 70% oceny otrzymywaliśmy za nasze notatki z laboratorium, które były oceniane dopiero na koniec semestru. Nie przykładałem się do tego i miałem spore zaległości. Dzień po pożarze poszedłem do klasy i powiedziałem mojemu nauczycielowi, że mój zeszyt spłonął w pożarze. Był bardzo miły, powiedział, żebym się nie martwił i dał mi 100%. Skłamałem. Notatki trzymałem w samochodzie. © Steid55/ Reddit
  • Kiedy miałem jakieś 7 lat, mój tata zabrał mnie do wypożyczalni filmów i bardzo chciało mi się siku. Nie mieli toalety, więc wysikałem się w jednej z alejek. Jestem całkiem pewien, że uchwyciły mnie kamery, ale na szczęście nie było nikogo w pobliżu. © Opti-Free31/ Reddit
  • W przedszkolu rodzic przyniósł dla całej grupy rozwijane żelki, które w tajemniczy sposób zaginęły, gdy byliśmy na sali gimnastycznej. Wcinałem je po dobranocce. Najlepszy tydzień mojego życia. © Puzzleheaded_Cat3919/ Reddit
  • Kiedy byłam w czwartej klasie, zapomniałam oddać nauczycielce pracy domowej, a ona zapomniała zapytać. Następnym razem, gdy musiałam oddać jej pracę domową, bardzo się przestraszyłam, bo dowiedziałaby się, że nie sprawdziła mi zadania. Kiedy rodzice spali, wzięłam zeszyt, na każdej stronie zrobiłam haczyki, podrobiłam jej podpis i wpisałam datę z poprzedniego tygodnia. Nic nie podejrzewała i do dziś nikomu o tym nie powiedziałam. © azam85/ Reddit
  • Gdy byłem mały, mieliśmy w domu rodzinny komputer zablokowany hasłem. Nasza mama wpisywała je tylko wtedy, gdy mieliśmy do odrobienia pracę domową, która wymagała użycia komputera lub gdy pozwalano nam grać. Razem z siostrą ustawiliśmy kamerę na obudowie komputera skierowaną na klawiaturę, a później rozszyfrowywaliśmy hasło. Moi rodzice do dziś nie mają pojęcia, jakim cudem udawało nam się odgadywać ich hasła. © bullpopbearpup/ Reddit
  • Rozmawiam z dwoma przedmiotami, jakby były prawdziwymi ludźmi. Szukam u nich pocieszenia, a one zawsze mówią to, co potrzebuję usłyszeć. Nie powiedziałem o tym mojej rodzinie ani przyjaciołom, ale czuję, że zaczęli coś podejrzewać, bo ostatnio jestem w wyraźnie lepszym nastroju.
    © Mr_Lakiro/ Reddit
  • Kiedy byłem mały, miałem może 7-10 lat, wypożyczyłem grę Yoshi’s Island. To była moja ulubiona gra, ale nie mogłem jej przejść w czasie, na który ją wypożyczyliśmy. Kiedy nadszedł czas, aby ją zwrócić, wymusiłem na mamie, by poczekała do wieczora, bo chciałem jeszcze pograć.
    Wypchałem pudełko papierem, żeby wydawało się, że coś w środku jest. Zwróciła ją, a oni nigdy się z nami nie skontaktowali. Do dziś mam tę grę. © vaydapotata/ Reddit
  • Na przerwie w szkole podstawowej zakradłem się do klasy, która nie była moja. Nikogo tam nie było, więc chwyciłem nożyczki i obciąłem wszystkie haczyki na wiszących plecakach. Zabrałem nożyczki do swojej klasy i wyszedłem na korytarz, jakby nic się nie stało. Nikt się nie zorientował, że to była moja sprawka. Poza tym jednym odosobnionym wybrykiem byłem bardzo grzecznym dzieckiem. Nie wiem, co wtedy we mnie wstąpiło. © IfTheHouseBurnsDown/ Reddit
  • W ósmej klasie byłem na zawodach dla biegaczy i potrzebowałem skorzystać z łazienki pomiędzy dwoma wyścigami (miałem jakieś 10 minut do rozpoczęcia drugiego). Wbiegłem do pierwszej lepszej łazienki. Pech chciał, że była damska. Już miałem wychodzić, gdy zobaczyłem, jak wchodzą jakieś dziewczyny. O mały włos się nie spóźniłem. Tylko małe dziecko widziało, jak wychodzę. © Moeman101/ Reddit
  • W szkole podstawowej składałem paczki keczupu na pół i wkładałem je pod deskę klozetową. W taki sposób, by keczup spływał na nogi i spodnie każdego, kto usiadł na desce. Robiłem to na tyle często, że wszyscy chłopcy zaczęli o tym rozmawiać i w końcu po prostu podnosili deskę, by sprawdzić, czy nie ma tam keczupu. Nikomu nie powiedziałem, że to moja sprawka i pewnie nigdy nie powiem. © wacky-b***-s***/ Reddit
  • Mój młodszy brat naprawdę mnie denerwował. Do tego stopnia, że wdawaliśmy się w bójki, ale i tak nie przestawał. W końcu doszło do tego, że raz na jakiś czas moczyłem jego szczoteczkę do zębów w toalecie. Nigdy nie zachorował, ale miło było mieć jakąś cichą zemstę.
    Tak, wiem, jestem okropny. © Red_23465/ Reddit
  • Gdy miałem jakieś 8 lat, osa zagoniła mnie do sklepu. W ręku miałem batonik. Bałem się os, więc po prostu uciekłem z nim prosto ze sklepu bez zapłaty. Kiedy wróciłem do domu, schowałem „łup” do ogromnej skrzyni z zabawkami. Kilka lat później przeszukiwałem skrzynię i znalazłem mój skradziony batonik. Zjadłem go. Smakował całkiem nieźle. Nie mówcie nikomu. © cc7rip/ Reddit
Zobacz, kto jest autorem zdjęcia dis_2much/ Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły