15 przypadkowych spotkań, które trwale wpłynęły na życie ludzi

Spanie z drugą osobą zapewnia poczucie bezpieczeństwa i ochrony, pogłębia więź, daje uczucie bliskości, a oprócz tego niesie ze sobą również znaczące korzyści zdrowotne, takie jak obniżanie poziomu kortyzolu i zmniejszanie stanu zapalnego. A więc ogólnie rzecz biorąc to pozytywne doświadczenie.
A mimo to zdarza się, że ludzie nie są ze sobą kompatybilni pod względem nawyków sennych. Ich zegar biologiczny się nie pokrywa, któreś z partnerów chrapie albo kradnie kołdrę drugiemu — jest wiele powodów, dla których nasz poziom hormonu stresu się nie obniża. Ale nie ma co się poddawać — jeśli chodzi o dzielenie łóżka, można pójść na wiele kompromisów.
Ekipa Jasnej Strony cierpi, kiedy widzi, jak błahostki niszczą związki. Dlatego zebraliśmy listę typowych problemów, z jakimi borykają się podczas snu pary, i chcemy wam je przedstawić.
Niektórzy po prostu nie lubią dzielić się kołdrą. Kładziecie się spać i każdy z was ma równą część okrycia do dyspozycji, a za chwilę budzicie się przemarznięci, skuleni w rogu łóżka i trzęsący się z zimna. Gdzie podziała się kołderka? Próby przeciągnięcia jej na swoją stronę są daremne. I tak ostatecznie wasza druga połówka zagarnie ją dla siebie. Pomimo komicznej natury sporu o kołdrę, wpływa on nie tylko na jakość snu, ale może się również przyczynić do spięć w związku.
Wyobraźcie sobie, że zasypiacie, jest wam ciepło i wygodnie, a wtedy nagle tuż nad waszym uchem rozbrzmiewa dźwięk niczym syrena strażacka. Nie, to nie alarm przeciwpożarowy. To tylko wasz ukochany lub ukochana męczy się, żeby poprawnie oddychać przez nos.
Jeśli chrapanie zdarza się sporadycznie, nie jest dużym kłopotem. W najgorszym przypadku może być to jednak objaw poważniejszych dolegliwości. W tej sytuacji obie strony cierpią — na drugi dzień chrapiący może odczuwać ból głowy, zmęczenie i inne skutki niewyspania się.
Uważa się, że dla większości osób optymalna temperatura do spania wynosi od 19 do 20,5°C, ale niektóre osoby mają inaczej ustawioną termoregulację. Może się okazać, że wasz partner preferuje sen w innych warunkach niż wy. A przy nieodpowiedniej temperaturze otoczenia zasypianie trwa dłużej. Trudniej jest też zapaść w głęboki sen, a to sprzyja częstemu wybudzaniu.
Spontaniczne pobudki w nocy są dość powszechnym problemem. Mogą być oznaką bezsenności, wynikiem stresu, używania urządzeń elektronicznych, kiepskich warunków do spania albo taki już po prostu jest wasz rytm snu. Kiedy się wybudzacie i po 15-20 minutach nie możecie ponowie zasnąć, nie ma sensu dalej leżeć w łóżku. A jeśli zdarza się to często, trzeba przede wszystkim uszanować to, że obok śpi druga osoba.
Wskoczyliście do świeżego, chłodnego łóżka i jest wam błogo. Ale po jakimś czasie, kiedy ciała dwóch osób nagrzewają otoczenie, niektórzy mogą zacząć się pocić. A jeśli przykrywacie się jedną kołdrą lub przytulacie we śnie, nocne poty mogą szybko przerodzić się we wspólny problem. Wiadomo, że obejmowanie lub choćby leżenie obok zlanego potem człowieka nie należy do najprzyjemniejszych.
Między rannym ptaszkiem a nocnym markiem toczy się odwieczna batalia. Każdy z nas ma własny „chronotyp”, który rządzi wewnętrznym zegarem biologicznym. Z wiekiem może on się zmienić: młodzi dorośli, którzy często są tak zwanym „typem wieczornym”, z czasem zamieniają się w „typ poranny”.
Jeśli okazuje się, że macie zupełnie inny rytm dobowy niż wasz partner, musicie pamiętać, żeby przestrzegać własnego harmonogramu snu i żyć zgodnie ze swoim chronotypem. Jeśli osoba o „typie wieczornym” położy się do łóżka zbyt wcześnie, może się to skończyć dla niej bezsennością, ponieważ presja, by zasnąć, kiedy ciało nie jest na to gotowe, wywołuje uczucie niepokoju i frustrację.
Dzielenie łóżka z partnerem jest już wyzwaniem, a wpuszczanie tam jeszcze dziecka może naprawdę zrujnować nocny rytm. Zostajecie nagle wybudzeni, odpoczynek jest zakłócony, a dziecko gramoli się między was i zabiera sporo przestrzeni. Z tego powodu w małżeństwie może dochodzić do spięć, zwłaszcza jeśli jedno z was musi wyjść do innego pokoju, żeby zrobić miejsce. Często się zdarza, że rodzice nie wiedzą, jak poradzić sobie w takiej sytuacji.
Z jakimi problemami ze snem borykacie się wy lub wasi bliscy?