Czy czujecie się czasami tak, jakby wasze życie było symulacją? Jak gdyby ktoś kierował każdym waszym ruchem niczym w Simsach? W takich sytuacjach najważniejsze jest by wyluzować, oczyścić swój umysł i po prostu śmiać się z tego, co zgotuje wam los. Nawet jeżeli macie wrażenie, że cały świat obrócił się przeciwko wam, a wasz dzień wygląda jak odcinek Big Brothera.
Ekipa Jasnej Strony szczerze współczuje każdej osobie z poniższej kompilacji zabawnych wpadek.
Co ty wiesz o zapominaniu?
Moja czteroletnia siostrzenica nie umie jeszcze czytać. Kupiła mi tę kartkę urodzinową, bo jest na niej „słodki piesek w czapeczce”.
„Rzuciłem packą w muchę. Nie pytajcie, sam nie wiem jak to się stało”.
Zdrowy tryb życia zakończył się, zanim zdążył się zacząć.
„Potrzebowałem butów w rozmiarze 7 1/2, a to było ostatnie pudełko, jakie mieli w sklepie”.
„Gdy próbowałem zeskanować borówki, ich opakowanie się rozleciało”.
Z deszczu pod rynnę... a chciał tylko sobie odgrzać pizzę.
„Odebrałem psa od fryzjera i o mało nie pękłem ze śmiechu. Najwyraźniej nie zrozumieli za dobrze moich oczekiwań i zrobili z niego małego potwora”.
„Telefon wpadł mi dziś do kubła z farbą przemysłową...”
„Obudziły mnie dziś rano dźwięki z budowy, a kilka minut później...”
„Miałam dziś ważną prezentację i stało się to...”
„Chyba tylko ja jestem na tyle zdolna, żeby wylać na siebie CAŁY kubek herbaty”.
„Właśnie wgryzłem się w soczyste, gnijące od środka jabłko”.
„Współczuję właścicielowi tej walizki”.
„Miałam tę zabawkę od ponad 20 lat, a mojej córce udało się ją zepsuć tego samego dnia, w którym jej ją dałam”.
„Po siedmiu godzinach edytowania... Zabijcie mnie”.
„Chciałem sobie popływać na desce z pagajem, ale przybył gang delfinów”.
Gdy rzeczywistość weryfikuje twoje oczekiwania:
Czy takie sytuacje przytrafiają się ludziom tylko po to, by dać im do myślenia? A może to los po prostu lubi nam czasem utrzeć nosa? Dajcie znać, co myślicie w komentarzach!