21 podstawowych faktów, które niektórzy poznali dopiero niedawno

2 lata temu

Wielu z nas nie myśli na co dzień o rzeczach, których nie wiemy. Aż tu nagle zjawia się użytkownik Reddita i rozpoczyna temat faktów, o których nie wiedzieliśmy, a które pokazują nam zupełnie nowy świat. Kucyk nie jest dzieckiem konia, wróble i rudziki to nie to samo, a Marcin Luter i Martin Luther King Jr. żyli w zupełnie różnych stuleciach.

Ekipa Jasnej Strony dowiedziała się wielu ciekawych rzeczy dzięki tej dyskusji i nieźle się uśmiała z opowieści internautów, którzy dopiero zdali sobie sprawę, że całe życie byli w błędzie. Mamy nadzieję, że wam też się spodobają.

1.

Przez długi czas wierzyłam, że włosy wyrastają z końcówek, a nie ze skóry głowy. Gdy miałam 13 lat, zapytałam koleżanki, która pofarbowała włosy, co zrobi, kiedy odrosną jej końcówki. Więcej nie muszę mówić. Moja głupota boli mnie do tej pory © oreo_2005 / Reddit

2.

Myślałem, że rudziki budzą się z hibernacji w czasie Bożego Narodzenia, bo wtedy pojawiają się na kartkach i gadżetach w Wielkiej Brytanii. Przez dłuuuugi czas nie zwracałem uwagi, że one przez cały czas żyją obok nas, jak normalne ptaki © bos_well_ / Reddit

3.

Myślałam, że rudziki i wróble to to samo, a w zimie upierzenie wróbli zmienia się na rude. © AlDu14 / Reddit

4.

Do 21. roku życia myślałem, że końcówka „Est.” (pol. Zał.) obok nazwy oznacza „estimated” (około) i że to przybliżona data założenia firmy. Wszystko wyjaśniło się dopiero wtedy, gdy na głos wyraziłem swoje zniesmaczenie, że żadna firma nie wie, kiedy dokładnie powstała i czemu wszystkie podają te daty w przybliżeniu. Moja ówczesna dziewczyna przez chwilę tępo na mnie patrzyła, po czym powiedziała: „Established” (pol. założono). Ale mi było głupio. © Wolfy-1993 / Reddit

5.

Historia nie dotyczy mnie, tylko mojego kumpla, który dopiero na studiach dowiedział się, że Marcin Luter i Martin Luther King Jr. to dwie różne osoby. © el_drosophilosopher / Reddit

6.

Myślałem, że jedzenie gromadzi się w ciele od stóp w górę i gdy dosięga pupy, to wtedy idzie się zrobić kupę. Nie mam pojęcia, skąd mi się to wzięło, ale wierzyłem w to dłużej, niż powinienem. © OpinionatedA*s / Reddit

7.

Kiedy mama mojego przyjaciela kupowała mu buty, gdy był mały, zawsze upewniała się, żeby zostawały 2 cm miejsca, bo rosła mu noga. Już jako dwudziestokilkulatek poszedł do sklepu po buty i zapytał sprzedawczyni, czy w palcach jest 2 cm zapasu. Spojrzała na niego jak na wariata i powiedziała: „Ale pan nie potrzebuje zapasu, przestał już pan rosnąć”. Auć. © RonanTheBarbarian

8.

Kucyk to nie jest dziecko konia. Mam 47 lat i dowiedziałem się tego dopiero z 10 lat temu. © Captain_Hampockets / Reddit

9.

Mama powiedziała mi, że jak połknę gumę, to ona przyklei się do żeber. Byłam na drugim roku studiów, kiedy na zajęciach z anatomii dotarło do mnie, że to nieprawda. © Lulubean16 / Reddit

10.

Mama zawsze powtarzała, że samochód nie odpali, dopóki nie zapnę pasów... W wieku 22 lat dowiedziałam się, że taka funkcja nie istniała. © 24KaratMinshew / Reddit

11.

Kiedy byłem nastolatkiem uważałem, że to niesamowite, że The Rolling Stones są tak wpływowi w branży muzycznej, że mają nawet swoje czasopismo z recenzjami. Na serio myślałem, że Mick Jagger pisał, co myśli na temat różnych rzeczy. © Throwawayaccounttt__ / Reddit

12.

Nie ja, ale mój ojciec urwał się z rodzinnej wycieczki do lasu i nabił pianki na gałęzie jakiegoś krzewu, żeby wyglądało, jakby na nim urosły. Moja siostra została oświecona dopiero w ogrodniczej szkole policealnej. © NikthePieEater / Reddit

13.

Kiedy w filmach mówili: „Czysto! Można iść”, myślałam, że sprawdzają, czy nie ma nic pod nogami, żeby się nie przewrócić. © Royal_Elderberry / Reddit

14.

Moja mama dawała mi do jedzenia „ciemnozieloną sałatę” i uwielbiałam ją jako dziecko. Gdy miałam 17 lat, zaprosiłam na obiad koleżankę. Kiedy poprosiłam mamę o dokładkę ciemnozielonej sałaty, znajoma spojrzała na mnie jak na dziwaka i powiedziała: „Masz na myśli szpinak?”. © Marutar / Reddit

15.

Gdy miałem ze 4 czy 5 lat, mama przyniosła mi balona. To był zwykły niebieski balon wypełniony helem. Niechcący go wypuściłem i odleciał. Wtedy to była dla mnie tragedia. Wieczorem mama wróciła z zakupów i powiedziała, że kiedy była na stacji benzynowej, nagle przyleciał do niej mój balonik. Niesamowicie się podjarałem i uwierzyłem w to. 20 lat później byłem na randce, zatrzymałem się, żeby zatankować i zobaczyłem nadlatujący balon. Zdążyłem już zapomnieć o tej historii z dzieciństwa. Zacząłem opowiadać dziewczynie, że miałem kiedyś balon, który mi odleciał, ale wrócił do mojej mamy, gdy była na stacji benzynowej. Kiedy mówiłem to na głos, w środku historii zdałem sobie sprawę, że to oczywiście nie był ten sam balonik. Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak ze mnie śmiał. © Bonzi777 / Reddit

16.

Przez długi czas myślałam, że były przywódca Korei Północnej to Kim Dzong Drugi, a nie Kim Dzong Il. Nie zwracałam uwagi na to, jak się wymawia jego imię i najwyraźniej nie widziałam zapisu literami drukowanymi. © spacecadetcyan / Reddit

17.

Pewnego dnia mnie olśniło, że kiszenie to proces i zakisić można wszystko. Więc czym są KWASZENIAKI?! Myślałem, że zadziwię wszystkim tym pytaniem, a okazało się, że to po prostu ogórki i wszyscy o tym wiedzieli, tylko nie ja. © Goatpuppy / Reddit

18.

Na studiach ciężko mi było przekonać koleżankę, że żółte kwiaty mniszka lekarskiego to to samo, co białe dmuchawce. Żeby mi uwierzyła, musiałam znaleźć dwa kwiatki w różnych stadiach wzrostu wyrastające z takiej samej łodygi. © t**sngiggles69 / Reddit

19.

Renifery to prawdziwe zwierzęta. Kiedy dowiedziałam się, że Święty Mikołaj nie istnieje, to myślałam, że one też są zmyślone. Byłam już dorosła, kiedy ku mojemu zdziwieniu (i podekscytowaniu) zobaczyłam żywego renifera. © Impossible_Cats / Reddit

20.

Piekłam w akademiku tort na moje 19. urodziny. Moje koleżanki biegały i wariowały, więc nakrzyczałam na nie, żeby przestały, bo zniszczą mi biszkopt. Spojrzały na mnie, jakbym miała 2 głowy, więc wyjaśniłam im, że zawsze kiedy biegaliśmy z rodzeństwem po kuchni i krzyczeliśmy, to z ciasta wychodził zakalec. Byłam zdziwiona, że nie znają tej zasady. © rakedleaves / Reddit

21.

Myślałem, że aksolotl to fantastyczne stworzenie, które nie istnieje. To nie moja wina, wystarczy tylko spojrzeć na zdjęcie. Sami powiedzcie, czy on nie wygląda jak z filmu fantasy? © Akeylight / Reddit

Czy jest coś oczywistego, o czym dowiedzieliście się dopiero niedawno?

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Lisa / Pexels.com, Marutar / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia

Gdy byłam mała , to mama zawsze mówiła ,że ciasto makowiec jest upieczone z mrówek.Sama je uwielbiała i pewnie nie chciała się dzielić.Ciasto odważyłam się dopiero zjeść mając kilkanaście lat.Nie mogę jej tego wybaczyć. ; )

-
-
Odpowiedz

Powiązane artykuły