Moja ciężarna dziewczyna chciała oddać nasze dziecko do adopcji, ale ja rozegrałem to po swojemu

Rodzina i dzieci
2 miesiące temu

Nie ma chyba większej niesprawiedliwości na świecie niż dzieci oddawane do adopcji — zwłaszcza jeśli mają biologicznych rodziców, którzy mogliby się nimi zaopiekować i je pokochać. Bohater dzisiejszego artykułu stanął w obliczu trudnej sytuacji, gdy dowiedział się, że jego była dziewczyna jest w ciąży i postanowiła oddać ich potomka do adopcji. Oto jak ten młody mężczyzna poradził sobie z tą sytuacją i doprowadził ją do szczęśliwego końca.

Młody mężczyzna zwrócił się do użytkowników portalu Reddit po poradę prawną.

Użytkownik o pseudonimie Tuilampo odwiedził jedną ze społeczności Reddita, aby poprosić zawodowców o poradę prawną w jego skomplikowanej sytuacji. Napisał, że jego dziewczyna właśnie z nim zerwała. Dramaturgii sprawie dodawał fakt, że była w trzecim miesiącu ciąży. Powiedziała mężczyźnie, że chce oddać dziecko do adopcji i że „nic nie może zrobić”. Kobieta ma 19 lat, a on 20.

Mężczyzna wyraził ogromną chęć wychowywania swojego potomka. Napisał, że jeśli kobieta go nie chce, to nie ma problemu — on go przyjmie. Szukał informacji, czy jego była partnerka może to zrobić bez jego zgody. I poprosił radców prawnych o informacje, jakie ma prawa w tej sytuacji.

Historia przybrała dramatyczny obrót po tym, jak mężczyzna posłuchał wszystkich rad, które otrzymał.

Mężczyzna opublikował osobny post z aktualizacją o tym, jak potoczyło się jego życie po zastosowaniu przydatnych porad. Napisał, że wkrótce potem zatrudnił prawnika. Wpisał się również do rejestru.

Jego była chciała z nim walczyć aż do ostatniego miesiąca ciąży. Mężczyzna wyznał, że był w pełni gotowy na sądową batalię, aby uzyskać swoje prawa jako ojca. Jednak w ostatnim miesiącu kobieta nagle zmieniła zdanie i zdecydowała, że zamiast oddawać dziecko do adopcji, odda mu prawa do pełnej opieki. Obyło się więc bez skomplikowanych sporów prawnych.

Poród i sprawa opieki nad dzieckiem przebiegły bardzo sprawnie dla młodego mężczyzny. Jego prawnik szybko się tym zajął, a jego była wszystko ułatwiła. Jej rodzinie się to nie spodobało, ale ostatecznie nie mogli nic z tym zrobić. Teraz mężczyzna opiekuje się swoją córeczką.

Bycie samotnym tatą to piękne doświadczenie dla mężczyzny.

Mężczyzna przyznał, że opieka nad dzieckiem jest trudna, ale z pewnością warta zachodu. Napisał, że czuje, że w końcu ma po co żyć. Cała jego rodzina bardzo się zaangażowała i z ich pomocą może teraz zadbać o to, by jego córka była szczęśliwa. Młody tata otrzymał również awans w pracy. Zdał sobie sprawę, że musi być bardziej ambitny, ponieważ ma teraz dziecko na utrzymaniu.

W jego zakładzie pracy było wolne wyższe stanowisko, więc poprosił o awans. Powiedziano mu jednak, że jest za młody. Zaproponował więc, że podejmie się tych obowiązków na próbę przez miesiąc bez dodatkowego wynagrodzenia, tylko po to, żeby udowodnić, że jest w stanie to zrobić. Po miesiącu dali mu tę pracę.

Na byłą dziewczynę mężczyzny czekała niemiła niespodzianka.

Idąc za radą internautów (jak również swojego prawnika), po uzyskaniu pełnej opieki młody ojciec złożył również pozew o alimenty na dziecko. Mężczyzna powiedział, że jego byłej się to nie spodobało i nie spodziewała się tego. Wyzywała go i obrażała.

Młody tata odpowiedział jej jedynie, że komunikacja między nimi powinna odbywać się za pośrednictwem jego prawnika. Powiedziała, że żałuje, że ułatwiła mu zdobycie dziecka. Mężczyzna wyjaśnił, że nie potrzebuje alimentów na codzienną opiekę nad córką, ale jest pewien, że dziewczynka zasługuje ona na to, by mieć coś zaoszczędzone na przyszłość i na studia.

Przyznał, że sam nie miał okazji zdobyć wyższego wykształcenia, ponieważ nie uczył się zbyt dobrze. Chciał jednak zapewnić tę szansę swojej córce. To właśnie na ten cel będzie odkładał większość alimentów, gdy tylko zacznie je otrzymywać.

A oto kolejna wzruszająca historia — tym razem o kobiecie, która adoptowała dziecko byłej żony swojego męża, które biologicznie nie było synem jej małżonka, tylko po to, by nie trafiło do sierocińca.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Alexandre Croussette / Unsplash, Tuilampo /Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły