Odmówiłam teściowej spotkania z moim dzieckiem, a ona zaplanowała okrutną zemstę

Zawsze nam się wydawało, że nie da się pomylić mydła z produktem żywnościowym. Aż do dziś, bo Julia Popova, rosyjska artystka tworząca mydła, udowodniła, że byliśmy w błędzie. Jej prace są tak realistyczne, że aż chce się wgryźć w te placuszki, zanurzyć łyżeczkę w słoiku z dżemem i schrupać słone przekąski.
Ekipa Jasnej Strony ma nadzieję, że wam również się spodobają te arcydzieła, a może nawet ktoś z was będzie chciał sprawdzić, czy są jadalne.
„Ta muffinka była niezbyt precyzyjnie odwzorowana w szczegółach, ale i tak zrobiła na mnie wrażenie, bo wcześniej widziałam głównie mydła w tradycyjnym owalnym kształcie”.
„Kiedyś po powrocie z Francji bardzo chciałam stworzyć coś, co odda tamtejszą atmosferę. I tak narodziła się koncepcja słoika z oliwkami i deski serów”.
„Właśnie na tym etapie mydlarz może naprawdę pokazać swoją kreatywną duszę”.
„Na samym początku, gdy uczyłam się pracować z silikonem, było ciężko. Jedzenie pływało, odwracało się, szkło ściśle przylegało do silikonu, który z kolei nie chciał zastygać, bo dotykał różnych powierzchni. Teraz wiem, czego się spodziewać i co robić”.
„Właściwie to mydło jest nawet lepsze od tradycyjnego. Jest przyjemne w dotyku, nie wysusza i nie ściąga skóry”.
„Ludzie trafiają do mnie kierowani emocjami i kupują mydło w prezencie dla bliskich i przyjaciół”.
Najgorętszy okres przypada na Nowy Rok, Dzień Kobiet i Dzień Obrońcy Ojczyzny.
Niestety nie lubi zdradzać swoich planów na przyszłość — na wypadek, gdyby coś miało pójść nie tak.
Które mydełka stworzone przez naszą dzisiejszą bohaterkę najbardziej was zaskoczyły? Kupilibyście coś takiego? A może chcielibyście się nauczyć sami takie produkować?