8 zasad, które ma dla swoich dzieci Mayim Bialik i które mogą zmienić oblicze rodzicielstwa

Rodzina i dzieci
2 lata temu

Mayim Bialik, znana z serialu Teoria wielkiego podrywu, to kobieta wielu talentów — jest nie tylko aktorką, ale też neurobiologiem. Jednak największe uznanie należy jej się za bycie mamą dwójki dzieci. Jej podejście do rodzicielstwa jest nowoczesne i wyjątkowe, a niektóre z jej pomysłów z pewnością warto wcielić w życie.

Jasna Strona zebrała 8 metod wychowawczych, które Mayim Bialik wybrała dla swoich dzieci. Kto wie, być może sami będziecie chcieli je rozważyć!

1. Jej dzieci realizują tryb edukacji domowej.

Mayim Bialik nie akceptuje standardowej procedury szkolnej, dlatego też postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i uczyć własne dzieci w domu. Twierdzi, że pozwala to jej chłopcom rozwijać się we własnym tempie i pomaga im realizować swoje pasje, przy czym wszystko odbywa się w warunkach skupienia na wyobraźni i zabawie.

2. Jej dzieci były długo karmione piersią.

Aktorka karmiła swoje dzieci piersią, gdy te miały nawet kilka lat. Podczas gdy większość matek jak najbardziej skraca ten okres, Mayim pozwoliła swoim chłopcom samym zadecydować o odstawieniu. Dzięki dłuższemu karmieniu piersią jej maluchy rosły, nie doświadczając częstych napadów złości i czując większą bliskość z matką.

3. Nauczyła dzieci korzystać z nocnika bez używania pieluch.

Chociaż nikt nie lubi zmieniać pieluch, większość rodziców nie zdecydowałaby się na pozostawienie dziecka bez tej jednorazowej bielizny. Mayim Bialik uniknęła problemu brudnych pieluch, postanawiając w ogóle z nich nie korzystać. W zamian zastosowała trening czystości, który opiera się na założeniu, że każde dziecko sygnalizuje, kiedy musi skorzystać z nocnika. Mayim twierdzi, że jak tylko uda nam się rozszyfrować sygnały dziecka, wystarczy umieścić je nad nocnikiem i dać znak (na przykład wydać dźwięk), na który maluch odpowie.

4. Nie kupuje drogich prezentów na święta.

Choć nie ma nic przeciwko prezentom, które dają im dziadkowie, sama postanowiła zbytnio nie obdarowywać swoich dzieci. Zamiast tego Mayim i jej były mąż wybierają wspólnie jedną zabawkę albo dają synom skarpetki lub piżamy, jeśli ich potrzebują. Aktorka po prostu uważa, że jej dzieci mają wszystkiego pod dostatkiem, podczas gdy jest „tak wielu ludzi, którym tyle brakuje”. Woli zatem wręczyć datek na rzecz potrzebujących, niż wydawać pieniądze na drogie podarunki.

5. Jest wielką zwolenniczką pozytywnej dysypliny.

Mayim Bialik w pełni popiera pozytywną dyscyplinę i w swojej relacji z dziećmi stosuje zdrowy styl komunikacji. Oznacza to, że kiedy pojawiają się problemy, nie ma krzyków, klapsów, czasu spędzanego w samotności czy upominania dzieci. Mayim próbuje spokojnie wyjaśniać wszystko swoim chłopcom, używając racjonalnych argumentów, które potrafią zrozumieć.

Jej podstawową zasadą jest traktowanie dzieci w taki sposób, w jaki samemu chciałoby się być traktowanym, bo zdrowa relacja opiera się na szacunku. Taka metoda sprawia, że najmłodsi się nas nie boją, co pomaga kształtować samodyscyplinę.

6. Zachęca do współspania.

Spanie razem z dzieckiem to kolejny istotny aspekt rodzicielstwa bliskości, który jest niejako nocną wersją noszenia malucha. Podejście to zakłada jak największą zażyłość relacji, dlatego niedziwne, że Mayim Bialik postanowiła dzielić łóżko z synami. Uważa, że współspanie pomaga pielęgnować łączącą ich więź, eliminując lęk separacyjny, a także sprawia, że dzieci śpią dłużej i lepiej się wysypiają.

7. Jej dzieci mają ograniczony dostęp do elektroniki.

Choć Mayim Bialik jest gwiazdą srebrnego ekranu, jej dzieci w zasadzie nie oglądają telewizji ze względu na pewne przyjęte w domu zasady. Mayim nie chce, żeby media i presja ze strony rówieśników negatywnie odbiły się na ich osobowości i pewności siebie. Pierwszym filmem, jaki obejrzał syn Mayim, było nagranie porodu domowego, które miało przygotować go na narodziny brata. Był nawet przy nich obecny i przecinał pępowinę.

8. Nie namawia dzieci do mówienia „proszę” i „dziękuję”.

Choć większości dzieci od najmłodszych lat wpaja się zwroty grzecznościowe, Mayim Bialik postanowiła nauczyć swoje dzieci, żeby w ogóle ich nie używały. Rozmawiała też ze wszystkimi swoimi przyjaciółmi i rodziną, uprzedzając ich, żeby nie spodziewali się tego typu reakcji ze strony jej chłopców. Mayim uważa, że naturalne i szczere wyrazy uznania są ważniejsze niż powtarzanie tych słów z czystej uprzejmości, bo z czasem zaczynają one tracić swoje prawdziwe znaczenie.

Co sądzicie o tych metodach wychowawczych? Którą z nich polecilibyście innym rodzicom? Czekamy na wasze komentarze!

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia missmayim / Instagram, missmayim / Instagram

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły