21 osób, które wyniosły ze sklepu nie tylko zakupy, ale też interesujące doświadczenie

2 miesiące temu

Sklep to nie tylko miejsce, w którym możesz kupić coś, czego potrzebujesz, ale także niekończące się źródło fascynujących przeżyć. Nawet jeśli wpadniesz tam tylko na 2 minuty, by kupić chleb, możesz spotkać w sklepowej alejce lamę lub lemura, albo odciąć banany prosto z gałęzi.

„W chińskim sklepie cebule mają kółka narysowane flamastrami”.

  • Ma to na celu łatwe odróżnienie drogiej odmiany cebuli od taniej (wizualnie są do siebie podobne). To uniemożliwia kupującym oszukiwanie poprzez mieszanie ich w torbie i płacenie niższej ceny. © estherstein / Reddit

Dział dziecięcy w sklepie z używanymi rzeczami czasami wygląda tak:

Jak łatwo zniszczyć czyjeś złudzenia...

  • Mam 37 lat, wyglądam obiektywnie dobrze, nawet bardzo dobrze. Dziś przy kasie w sklepie miły młody człowiek, na oko dwudziestoparolatek, dołożył mi brakującą kwotę do rachunku i uśmiechnął się do mnie tak serdecznie. Zaczęłam mu kokieteryjnie dziękować, gdzieś w mojej głowie zaczęły nawet nieśmiało buzować fantazje (jestem rozwiedziona od 8 lat), a on na to: „Daj spokój, ciociu Lenko, nie ma za co! Nie pamiętasz mnie, prawda? Jestem Dawid, byłaś stażystką w pracy mojej mamy. Codziennie przynosiłaś mi lody, a kiedyś dałaś mi kotka! Tak bardzo cię kochałem!” To było 20 lat temu, miał wtedy jakieś 5-6 lat. Tak, Dawidku, oczywiście, cieszę się, że mnie kochałeś, ale ja myślałam o nieco innej miłości. Wracaj do domu, ciociu Lenko, ty starucho....

To dopiero przecena!

„Moja żona poszła do sklepu przed świętami. Tylko jedna kasa jest otwarta. Co za tłumy”.

Najważniejsze jest znalezienie swojego miejsca w życiu.

Kiedy pozory mogą mylić.

  • Byłem w podróży służbowej w innym mieście, 24 godziny przed odlotem do domu. Wróciłem z pracy do hotelu, przebrałem się w komfortowe ciuchy i postanowiłem pójść do najbliższego sklepu spożywczego. Po drodze zobaczyłem sklep z obuwiem sportowym, a moje codzienne buty zaczynały się rozpadać. Postanowiłem je wymienić, więc wszedłem do środka. Scena: jestem w dresie, koszulce i starych butach, proszę o pokazanie czegoś markowego, wybieram rozmiar, w końcu przymierzam, wszystko pasuje, mówię: „Biorę je!”. A sprzedawczyni na to: „Na pewno chce je pan kupić? Są naprawdę drogie!”. Otwieram plecak, wyjmuję całkiem gruby zwitek banknotów i pytam: „Ma pani wydać?”. Noszę te buty od trzech sezonów i nawet nie zmieniły kształtu.

„Ten sklep postanowił stworzyć indywidualne opakowania dla każdego bakłażana”.

Och, to stoisko z warzywami w supermarkecie!

„To zabawne: każdy filet z kurczaka w tym opakowaniu ma inny kolor”.

Darmowe porady od domorosłych stylistów nie zawsze są warte uwagi.

  • Chodziłam kiedyś po sklepie spożywczym, a kobieta, która przechodziła obok, coś powiedziała. Miałam na sobie słuchawki, więc założyłam, że to nie do mnie. Poszłam dalej, a ona dogoniła mnie, szarpnęła za ramię i powiedziała: „Nie wolno nosić różowych butów z ciemną kurtką, to jest złe!”. Podziękowałam jej i poszłam dalej. I może posłuchałabym jej opinii, gdyby ta pani nie miała na sobie wszystkiego w panterkę. Absolutnie wszystko: beret, szalik, płaszcz, legginsy, buty, a nawet torebka, miały wzór panterki. Oczywiście wszystko w różnych odcieniach. Widać, że kobieta podąża za trendami.

„Kupujcie, póki jest w promocji”.

  • To ochroniarz na przerwie.

Czasami ludzka bezczelność może odebrać mowę.

  • Razem z żoną robiliśmy tygodniowe zakupy spożywcze. Ustawiliśmy się w kolejce do sąsiednich kas, aby szybciej zapłacić za zakupy. Stanęliśmy obok siebie. Za moją żoną stała dziewczynka w wieku około 10 lat z butelką wody. Żona powiedziała, że skoro ma tylko wodę, to niech stanie przed nią. Kilka minut później zobaczyliśmy kobietę maszerującą do kasy i krzyczącą: „Agnieszka, zajęłaś kolejkę?”. Dziewczynka nonszalancko pokazała jej butelkę na taśmie, a matka zaczęła rozkładać swoje zakupy przed moją żoną i narzekać, mówiąc, że wszystko rozrzucone, nie ma gdzie położyć rzeczy. Ciskała się tak, dopóki nie powiedziałem z kolejki obok, że ma ustawić swoje rzeczy na końcu taśmy.

Ktoś w sklepie z używanymi rzeczami ułożył książki według kolorów. Jest to bardzo ładne, ale bardzo niewygodne.

Ten sklep sprzedaje zarówno żywe kurczaki, jak i kurczaki-zabawki. Te zabawkowe są droższe.

Gdy chcesz poczuć się cool, ale nie wydać fortuny.

Pracowałem w sklepie z elektroniką. Przychodzi klient.
— Chcę najfajniejszy telewizor, jaki macie. Na prezent dla dystyngowanego mężczyzny.
— Najlepszy?
— Czy muszę to powtarzać dwa razy? Pieniądze nie są problemem.
— Dobra, mam jeden na zamówienie za czterdzieści dziewięć tysięcy.
— Ile?
— 4 899 999. Jest z gratisem.
— Mogę wydać do 3 tysięcy.

„W sklepie są wystawione miniaturki namiotów, więc można zobaczyć, jak będą wyglądać po rozłożeniu”.

„Lokalny sklep spożywczy ma dział dla zaginionych małżonków”.

Płatki, Owsianka, Zagubieni małżonkowie, Słodycze, Mieszanki na naleśniki, Syropy

Kiedy nagle przy kasie zdajesz sobie sprawę, że nie wyglądasz dobrze.

  • Poszedłem do sklepu. Włożyłem do koszyka to, co chciałem, pomaszerowałem do kasy. Wszystko jak zwykle. Kasjer przywitał się, spytał o torbę, a potem:
    — Ma pan kartę zniżkową dla emerytów?
    Nie odpowiedziałem, zacząłem pakować produkty do torby. Za mną stał starszy gość. Może jego o to pyta? I znowu:
    — Karta zniżkowa dla emerytów?
    — Dla mnie to trochę za wcześnie.
    — Och, przepraszam.
    Nie wyglądałem za dobrze. Krępy facet w czarnej kurtce, czapce uszance, starych butach. Oczy zmęczone, twarz nieogolona. Dziadek Igor, 24 lata.

„W tym sklepie spożywczym trzeba odcinać banany prosto z gałęzi”.

Ktoś przyprowadził do sklepu lamę!

W sklepach często zdarzają się ciekawe sytuacje, które można opowiadać znajomym w ramach żartu.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły