14 przedmiotów codziennego użytku, których nie powinieneś kupować, nawet jeśli będą na wyprzedaży

11 miesiące temu

Półki sklepowe są zasypane przeróżnymi cudownymi gadżetami, które mają nam ułatwić życie. Niektóre obiecują szybkie usunięcie brudu z ubrań, inne pozbycie się bakterii. Jednak nie wszystkie rzeczywiście są tak wspaniałe, jak deklarują ich producenci. Sprawdziliśmy dla was, które z tych „ułatwiaczy życia” naprawdę działają, a którymi możecie się mocno rozczarować.

Papierowe ręczniki

W 1931 roku Arthur Scott przedstawił światu papierowe ręczniki kuchenne. Od tego czasu można je znaleźć niemal w każdym domu. Kupuje się je równie często, co papier toaletowy i papierowe serwetki, ale właściwie należałoby się zastanowić, w jakim celu?

Po pierwsze, nie różnią się one zbytnio od innych tego typu produktów, które już mamy w domu. Zwykła serwetka jest tak samo przydatna jak ręcznik papierowy, gdy na przykład musimy wytrzeć nadmiar oleju z patelni. Po drugie, nie zapominajmy, że w kuchni zazwyczaj mamy też zwykłe ściereczki z bawełny. Kosztują mniej niż ich papierowe odpowiedniki, ale są równie skuteczne, jeśli chodzi o wycieranie rąk i kuchennego blatu.

Miotełka do kurzu

Miotełki mogą być wykonane z różnych materiałów: od polipropylenu po strusie pióra. Działają jednak na takiej samej zasadzie: puch przyciąga kurz dzięki elektryczności statycznej. Jednak przy takim odkurzaniu na czyszczonych powierzchniach zawsze zostaje trochę pyłu albo spada on na podłogę, skąd i tak trzeba go usunąć innymi metodami. O wiele łatwiej użyć zwykłych materiałowych ściereczek lub po prostu przechowywać przedmioty w taki sposób, by nie osiadał na nich kurz.

Worki próżniowe

To rozwiązanie staje się coraz bardziej popularne, gdyż pozwala na oszczędność miejsca i higieniczne przechowywanie. Jednak nie zawsze sprawdza się tak dobrze, jak obiecują producenci.

Po pierwsze, w workach próżniowych nie da się przechowywać dużych objętościowo ubrań, takich jak kurtki i płaszcze puchowe. Po drugie, ubrania trzymane w szczelnej plastikowej torbie bez wentylacji mogą stracić kształt i nabrać nieprzyjemnego zapachu. Po trzecie, niektóre z tych worków mają słabe zamknięcie, więc po pewnym czasie dostaje się do nich powietrze i stają się nieprzydatne. Dlatego, zanim kupicie worki próżniowe, rozważcie inne metody przechowywania, na przykład plastikowe kosze lub materiałowe pojemniki z zamkiem błyskawicznym.

Odkurzacz do klawiatury

Odkurzacz USB to bezpieczna alternatywa dla zwykłego odkurzacza, jeśli chcecie usunąć zabrudzenia i kurz z klawiatury. Jednak, jeśli sprezentujecie komuś taki gadżet, obdarowany prawdopodobnie doceni waszą kreatywność, ale raczej nie będzie go często używać. Po pierwsze, klawiaturę czyści się raczej rzadko, a po drugie, taniej i łatwiej można osiągnąć ten sam efekt przy użyciu zwykłej strzykawki i papierowych chusteczek.

Odświeżacz powietrza

Odświeżacz powietrza w aerozolu maskuje nieprzyjemne zapachy, ale nie likwiduje ich przyczyny. Co więcej, może być szkodliwy dla zdrowia. Odświeżacze zawierają substancje toksyczne, które u wrażliwych osób powodują problemy z oddychaniem.

Jeśli w domu panuje nieprzyjemny zapach, należy przede wszystkim sprawdzić, czy w koszu nie zalegają śmieci oraz czy kanalizacja działa prawidłowo. Dopiero po usunięciu ewentualnych problemów można zająć się poprawianiem jakości zapachu w pomieszczeniach. Ale nie trzeba w tym celu kupować odświeżaczy w aerozolu, wystarczy użyć naturalnych produktów. Możecie na przykład skropić waciki kilkoma kroplami ulubionego olejku eterycznego i umieścić je w różnych miejscach w pokoju.

Nawilżane chusteczki

Mokre chusteczki, wbrew temu, co mogłoby się wydawać, zamiast czyścić i dezynfekować, tylko rozprowadzają bakterie. W dodatku wcale nie wycierają dobrze powierzchni, pozostawiają na niej mydlany osad i sprawiają, że po ich użyciu mamy ochotę opłukać ręce wodą.

Alternatywą dla chusteczek nawilżanych mogą być zwykłe papierowe chusteczki lub zwilżone ściereczki. Jeśli pożądany jest efekt antybakteryjny, zamiast wody można użyć środka antyseptycznego.

Wentylator USB

Wbrew rozpowszechnionym poglądom wentylatory USB nie szkodzą komputerowi, jeśli są używane prawidłowo. Jednak według opinii użytkowników ich skuteczność jest raczej niska. W dodatku niektóre są zbyt małe i delikatne, więc mogą się połamać już po 3-4 dniach. Jeśli chodzi o obniżenie temperatury w pomieszczeniu podczas upałów, należy używać mocnych wentylatorów lub po prostu pić zimną wodę, żeby się ochłodzić.

Środek do czyszczenia piekarników

Zazwyczaj używamy dość agresywnych środków do czyszczenia piekarnika. Jednak nawet nie zdajemy sobie sprawy, że w ten sposób szkodzimy swojemu organizmowi. Podczas czyszczenia może dojść do podrażnienia gardła, nosa czy oczu. A jeśli produkt nie zostanie odpowiednio zmyty ze ścianek urządzenia, to po uruchomieniu piekarnika odparuje. Pozostałości preparatu mogą wówczas dostać się do przygotowywanej żywności albo do płuc domowników.

Oprócz szkodliwości dla ludzi żrące płyny i żele stanowią również zagrożenie dla samego piekarnika. Chemikalia zawarte w detergencie mogą uszkodzić emalię na niektórych powierzchniach, co prowadzi do korozji i szybkiego zniszczenia. Aby uniknąć niepotrzebnego ryzyka, spróbujcie zastosować domowy środek: wymieszajcie sodę oczyszczoną z wodą utlenioną i płynem do mycia naczyń. Powstałą papką wyczyśćcie wnętrze piekarnika. Należy mieć jednak świadomość, że to środek ścierny, który może zarysować powierzchnię.

Chusteczki czyszczące do elektroniki

Tego typu chusteczki to kolejny niezbyt przydatny produkt, który jest w dodatku sporo droższy od zwykłej ściereczki. Możecie bezpiecznie zastąpić takie chusteczki miękką szmatką do kurzu zmoczoną w wodzie lub w słabym roztworze alkoholu.

Maska do spania

Wiele osób używa takich masek, aby poprawić jakość swojego snu. Jednak ten pozornie niewinny gadżet ma kilka wad, o których nie wszyscy wiedzą. Jedną z nich jest to, że może powodować problemy ze wzrokiem. Czasami, ze względu na długotrwały ucisk na oczy, po zdjęciu rano maski możemy mieć nawet nieco zamazane widzenie.

Kapsułki do prania

Kapsułki do prania to skoncentrowany detergent. Producenci twierdzą, że są znacznie skuteczniejsze niż zwykłe proszki i płyny do prania.

Jednak niektórzy użytkownicy zauważyli istotną wadę kapsułek: otaczająca je folia przykleja się do drzwiczek pralki, więc część detergentu nie dostaje się do bębna. Ponadto niektóre z nich pozostawiają na ubraniach plamylepką warstwę. Po sprawdzeniu tych zarzutów okazało się, że pojawianie się plam wynikało z niewłaściwego użytkowania kapsułek, a nie z błędów produkcyjnych. Niemniej jednak mało kto chce ryzykować zniszczenie ulubionych ubrań, dlatego znacznie pewniejsze jest korzystanie z wypróbowanych produktów.

Papierowa rolka do ubrań

Lepkie rolki do czyszczenia ubrań wydają się być niezbędne, zwłaszcza jeśli w domu są zwierzęta. W praktyce jednak sprawa wygląda nieco inaczej: niektórzy użytkownicy internetu sugerują, by zamiast nich używać taśmy klejącej, a inni polecają welurową szczotkę do ubrań. Ta ostatnia może służyć przez kilka lat bez konieczności kupowania części zamiennych.

Silikonowe kule do prania

Zima nareszcie się skończyła. To oznacza, że czas wyprać i schować ciepłe okrycia wierzchnie. W sklepach internetowych sprzedawane są kulki silikonowe, często używane do prania kurtek puchowych. Nie należy tego robić, bo tak naprawdę są one przeznaczone do czyszczenia delikatnych tkanin. Co więcej, użytkownicy zauważyli, że takie kulki w ogóle nie są przydatne: wbijają się w ubrania i nie spełniają swojej funkcji.

Różne rodzaje tkanin wymagają różnych gadżetów ułatwiających pranie. Na przykład kurtki puchowe najlepiej wrzucić do pralki z piłkami tenisowymi lub specjalnymi kulkami przeznaczonymi do tego celu.

Nożyk do masła

Założę się, że większość z was posiada kuchni taki nożyk, odziedziczony po mamie lub babci. Prawdopodobnie nie używacie go jednak zbyt często. Co jest dość zrozumiałe, bo masło na kanapkę można przecież pokroić zwykłym nożem, a gdy jest miękkie, nawet widelcem lub łyżką.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły