Ciałopozytywna influencerka stała się popularna, bo pokazuje, jak wygląda kobiece ciało bez filtrów

Ludzie
miesiąc temu

Karina Irby, znana influencerka i właścicielka marki strojów kąpielowych, po raz kolejny zaprezentowała swoją sylwetkę bez żadnych filtrów w serii odważnych zdjęć na Instagramie. Modelka udostępniła fotografie, na których pozuje w bikini na plaży, emanując pewnością siebie i podkreślając, jak ważna jest dla niej autentyczność.

W swoim poście Irby pokazała odsłonięte pośladki, prężąc plecy i wpatrując się w horyzont. Na zdjęciu już na pierwszy rzut oka widać jej pewność siebie i samoakceptację. W podpisie podkreśliła, jak ważna jest dla niej autentyczność, stwierdzając: „Żadnych filtrów. Żadnego oświetlenia. Tylko ja. Wszyscy powinniśmy częściej to widzieć”.

Post szybko uzyskał mnóstwo pozytywnych reakcji od obserwujących Irby. Wielu z nich chwaliło influencerkę za śmiałość i autentyczność. Jeden z fanów skomentował: „Przepiękna wewnątrz i na zewnątrz”, podczas gdy inny dodał: „Kocham, kocham, kocham, kocham! Chodzi o to, aby czuć się dobrze. Każdy może cieszyć się plażą tak, jak mu się podoba”.

Kolejny wielbiciel powiedział natomiast, że jest wdzięczny Irby za jej prawdziwość: „Ta brzoskwinka wymiata! Dziękuję za bycie autentyczną osobą i piękną duszą. Naprawdę inspirujesz ludzi. Wiem, że trolle będą hejtować, ale my, 99% z nas, doceniamy cię i rozumiemy”.

To nie pierwszy raz, kiedy o Karinie było głośno w social mediach. W przeszłości udostępniła post bezpośrednio odnoszący się do negatywnych komentarzy na temat jej aktywności w internecie.

Wideo przedstawia Irby w jaskrawozielonym bikini, która radośnie się śmieje i dobrze się bawi na plaży. Filmowi towarzyszy zrzut ekranu ze szczególnie ostrą wiadomością od jednego z hejterów. Jego słowa brzmiały: „Ona jest najbardziej żenującą i nieznośną influencerką. Nieustannie stara się wyglądać na brzydką i otyłą, mimo że jest blond laską. Robi to tylko po to, by wywołać poruszenie na Instagramie”.

Pomimo ostrej krytyki, Karina nadal beztrosko plażuje, pokazując, że negatywne komentarze jej nie zrażają. W podpisie pod postem ostro odpiera krytykę: „Mylisz moją miłość do siebie i samoakceptację z «żenadą». To brzmi, jakbyś ty miał problem”.

Karina rozwija tę kwestię, zastanawiając się, dlaczego ludzie tak bardzo boją się patrzeć, jak inni są wyluzowani i dobrze się bawią. „Jestem oceniana również wtedy, gdy stoję i pozuję jak «grzeczna, dobrze wychowana dziewczynka»” — napisała influencerka, podkreślając podwójne standardy, z którymi się spotyka. Wyjaśniła również, że niezależnie od tego, czy pozuje, czy tańczy, krytyka wydaje się nieunikniona.

W swoim szczerym przesłaniu Karina zachęca ludzi, by „robili swoje” i przestali pisać negatywne opinie na temat nieznajomych w internecie. „Powstrzymajcie się od krytykowania w internecie nieznajomych, których nigdy wcześniej nie spotkaliście” — sugeruje. Swój post kończy odważną deklaracją miłości do samej siebie: „KOCHAM SIEBIE! I jestem zadowolona z tego, że po prostu chcę sprawiać, by ludzie się uśmiechali i czuli się dobrze. Wy też powinniście spróbować”.

Bezkompromisowa postawa Kariny Irby i jej miłość do samej siebie stanowią inspirację dla jej obserwatorów. Kobieta głosi, że pewność siebie i szczęście nigdy nie powinny być mylone z „żenadą”. Jej odporność na internetowy hejt podkreśla, jak ważne jest pozytywne nastawienie i samoakceptacja, szczególnie w erze cyfrowej.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia karinairby / Instagram, karinairby / Instagram

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły